bZuzia pisze:
Śliczny kolorek miodunki, moje jeszcze daleko w tyle
Miło mi, że podzielasz mój zachwyt nad nim.
kasia17071981 pisze:
Piękny widoczek, wiosna na całego weszła w ogrody
Jak oglądam Twoje relacje, to u mnie wiosenka mocno opóźniona.
Hanaa pisze:
Wierzba piękna. I to ona "zaczyna" zawsze wiosnę. Nawet te zwykłe przydrożne zawsze wnoszą wiele radości po zimie.
Myśląc o wierzbach, nieodmiennie mam przed oczami charakterystyczny onegdaj dla polskich wsi widok przydrożnych nasadzeń.
No, takie odmiany to raczej nie zmieściłyby się na mojej maleńkiej działeczce. A tak mam już 3 (krzewiaste) odmiany tej pięknej rośliny.
Wspomniałam powyżej, że tych zwiastunów wiosny to u mnie jeszcze niewiele. Przeglądając zdjęcia z zeszłego roku zauważyłam, że zniknęło mi ok. 50% krokusów. Zamiast się rozrosnąć - poznikały.
To samo z pierwiosnkami: z wysadzonych w ostatnich latach różnych odmian ostała się jedna roślinka! Ślad zaginął np. po ukochanej Francesce. Widocznie nie odpowiadają im panujące warunki. Na szczęście już drugi sezon nie notuję strat w cebulowych. Miejsce pierwiosnków zajęły więc przebiśniegi i śnieżnik (Elu
). Przy okazji muszę niestety potwierdzić zeszłoroczne spostrzeżenie, że korony cesarskie wcale nie odstraszają nornic. Znalazłam całą cebulkę wypiętrzoną przez tunel wykopany przez tego gryzonia. Dobrze, że jej nie pożarł. Jest więc szansa, że jeszcze w tym roku zakwitnie.