elka pisze:
Może to zaraza ogniowa...
Jeżeli wycinanie i pryskanie nic nie pomogło a choroba powróciła, również zastanawiałabym się nad zarazą ogniową. Jest to poważna choroba jabłoni, którą w gruncie rzeczy da się leczyć. Istnieją jednak przypadki, gdzie należy takie drzewko usunąć, aby choroba nie rozprzestrzeniła się na inne. Pierwsze objawy zarazy ogniowej pojawiają się wiosną w postaci porażonych liści. Efekt ten sprawia kurczenie oraz zwijanie się liści, a ich kolor przybiera barwę czerwonobrunatną. Choroba postępuje przeważnie od młodszych liści do gałęzi i koron. Wówczas kora jest nabrzmiała, a następnie obserwuje się jej zapadnięcie i wyschnięcie. Zaobserwowaną cechą tej choroby jest jej przyhamowanie pod koniec lata. Drzewka, które zaczynają chorować należy poddać kwarantannie, co więcej należy wycinać i niszczyć zarażone pędy. Równie ważne są opryski przed lub w trakcie kwitnienia.