nogros masz racje, jedynie pogoda jest w stanie nas powstrzymać, chociaż czasem nie zawsze. Zwłaszcza jak paczka z roślinami przyjedzie, trudno się powstrzymać
Z takiego naturalizmu są duże plusy, raz miałam taką sytuacje jak plewiłam w daliach, wysokie więc mnie nie było widać, a szły sąsiadki to sobie posłuchałam jak mój ogród podziwiały i co o mnie mówiły -oczywiście pozytywnie .
Raz przyłapałam sąsiadkę, co bardzo nie lubi jej mój pies. Już z daleka wiem, że wychodzi z domu. Jak przejeżdża koło nas i nikogo nie widzi, to się z nim drażni i go wyzywa, jakby pies był jej co winny. Więc jej się pokazałam i powiedziałam, że wcale się nie dziwię psu, bo mnie jakby ktoś z daleka już wyzywał, to sama bym zęby ostrzyła .
.Od tamtej pory wystraszona spokojnie przejeżdża .
No fajnie
Nogros, jesteś już porządnie zarażony chryzantemami
Kasiu bo my ogrodowi zakręceni tak mamy, ciągle ta doba za krótka .
Debra już mnie rączki strasznie swędzą i się denerwuję, bo zaraz w kalendarzu wiosna będzie, a u mnie w realu zima .
Na dzisiaj zaplanowane mam wysiew nasionek, i przesadzanie fiołków szybciej czas zleci do wiosny .