Cześć wszystkim,
W temacie roślin jestem kompletnym laikiem, ale przywiązałem się do kwiatka, który kiedyś otrzymałem w prezencie. Ładnie rósł i się rozwijał, zdarzyło mu się nawet zakwitnąć czerwonymi kwiatami. Niestety, jakiś czas temu na jego liściach pojawił się biały osad, który z czasem zaczął niszczyć liście. Próbowałem potraktować go jakimś uniwersalnym środkiem na szkodniki, w efekcie wszystkie liście pospadały i wydawało się, że wraz z wypuszczeniem nowych będzie po problemie, ale osad powrócił. Żeby zadziałać coś bardziej konkretnego, wypadałoby najpierw zidentyfikować roślinę, stąd załączam zdjęcia i bardzo proszę o podpowiedź, co to w ogóle jest
Jak mówiłem, jestem kompletnym laikiem w temacie, więc również ewentualne podpowiedzi, czym pozbyć się tego osadu będą cenne.