Dzisiaj jest 18.04.2024 20:51

Strefa czasowa UTC+1godz.





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
Post: 31.01.2015 20:11 

Pochwały: 0
elka pisze:
Ja bym obcięła do zdrowej tkanki.


3 końcówki w koronie skróciłem o połowę do zdrowej tkanki ,z jedną w innej "koronie" (3 koń.) mnie się nie udało bo już niżej nie było można gdyż uszkodziłbym dwie pozostałe - liściaste - ciekaw co z tego wyrośnie albo zgnilizna przejdzie dalej!?
Wszystkie końce zalepiłem wazeliną lub świeczką.


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 31.01.2015 20:18 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy

Rejestracja: 08.12.2013 10:47
Posty: 11310
Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 43
roh65 pisze:

Wszystkie końce zalepiłem wazeliną lub świeczką.

W kwestii zalepiania to są zdaje się dwie szkoły - jedna odcinająca dopływ powietrza do rany jw., druga pozwalająca schnąć na powietrzu.

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 02.02.2015 11:18 

Pochwały: 0
Trudno teraz schnąć na powietrzu a błąd popełniony tym sposobem z daturami wysuszył ich niektóre odnogi do "suchej rurki"!


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 02.02.2015 12:40 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy

Rejestracja: 08.12.2013 10:47
Posty: 11310
Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 43
roh65 pisze:
Trudno teraz schnąć na powietrzu a błąd popełniony tym sposobem z daturami wysuszył ich niektóre odnogi do "suchej rurki"!

Dlatego pisałam o 2 szkołach. Nigdy nie "zalepiam" ran na roślinach doniczkowych po cięciu i jakoś nie widzę problemów. Draceny nie cięłam, ale juki się zdarzało. Grunt żeby metoda działała!

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 02.02.2015 13:14 

Pochwały: 0
BasiaK pisze:
roh65 pisze:
(...)Nigdy nie "zalepiam" ran na roślinach doniczkowych po cięciu i jakoś nie widzę problemów. Draceny nie cięłam, ale juki się zdarzało. Grunt żeby metoda działała!

B.

Oprócz świeczki ,wazeliny, plasteliny...można jeszcze maścią ogrodniczą - spróbuj.


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 02.02.2015 20:34 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy

Rejestracja: 08.12.2013 10:47
Posty: 11310
Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 43
roh65 pisze:
BasiaK pisze:
roh65 pisze:
(...)Nigdy nie "zalepiam" ran na roślinach doniczkowych po cięciu i jakoś nie widzę problemów. Draceny nie cięłam, ale juki się zdarzało. Grunt żeby metoda działała!

B.

Oprócz świeczki ,wazeliny, plasteliny...można jeszcze maścią ogrodniczą - spróbuj.

Oj, plasteliny to już dawno moje oczy nie widziały :rotfl: Maścią ogrodniczą z dodatkiem Miedzianu czasami zasmarowywuję coś w ogrodzie, jeśli wiem, że roślina podatna na choroby grzybowe.

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 03.02.2015 09:13 

Pochwały: 0
BasiaK pisze:
(...)Maścią ogrodniczą z dodatkiem Miedzianu czasami zasmarowuję coś w ogrodzie, jeśli wiem, że roślina podatna na choroby grzybowe.

B.

Bez względu na grzyby ,gdy tylko coś ucinam - smarujemy.
Chyba najlepszy środek ale obecnie u mnie trudno osiągalny.


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 02.03.2015 22:45 

Pochwały: 0
roh65 pisze:
elka pisze:
Ja bym obcięła do zdrowej tkanki.


3 końcówki w koronie skróciłem o połowę do zdrowej tkanki ,z jedną w innej "koronie" (3 koń.) mnie się nie udało bo już niżej nie było można gdyż uszkodziłbym dwie pozostałe - liściaste - ciekaw co z tego wyrośnie albo zgnilizna przejdzie dalej!?
Wszystkie końce zalepiłem wazeliną lub świeczką.


"Zgnilizna", wysuszenie i zamieranie góry postępuje ku dołowi...chyba będę musiał poczynić radykalniejsze ruchy czyli skrócić jedną odnogę o połowę!?


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 10.03.2015 10:17 

Pochwały: 0
To jest ten mój problem (dracena "z odzysku" j/pisałem powyżej):
Załącznik:
dracena zdrowiejąca.jpeg
dracena zdrowiejąca.jpeg [ 76.3 KiB | Przeglądany 489 razy ]

Powyżej "zdrowiejąca" , niższa odnoga.

Poniżej to ta chorująca (odnoga wyższa zasycha a liście więdną):
Załącznik:
dracena chorująca.jpeg
dracena chorująca.jpeg [ 74.34 KiB | Przeglądany 489 razy ]


Wcześniej obciąłem nagnite części z węzła:
Załącznik:
dracena chorująca I.jpeg
dracena chorująca I.jpeg [ 67.55 KiB | Przeglądany 489 razy ]

ale jak widać nic to nie pomogło - zasychanie postępuje ku dołowi.

Czyli muszę je przyciąć jak najniżej?


Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 10.03.2015 14:11 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33394
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
Myślę, że cała jest do wyrzucenia...

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Zdjęcia kwiatów | Powered by phpBB ® Forum Software © phpBB Group

Jaka to roślina


Bezpłatny biuletyn o kwiatach

Co to jest newsletter ?

Kontakt z redakcją serwisu

Copyright ® 2005-2012 SwiatKwiatow.pl