Zaczyna wreszcie startować pstrolistna alstremeria. Rok temu podpędzałam alstremerie w domu od chyba lutego i jak je wystawiłam na zewnątrz, to były już duże. W tym sezonie nie chciałam sobie robić marasu, poza tym przez zimę w piwnicy było za ciepło i korzenie chyba się za mocno przesuszyły. Niemniej wreszcie zaczyna wzrost. Chwasty oczywiście się nie przejmują suszą...
Ta alstremeria jest mniej szlachetna (to pulchella, jeśli dobrze pamiętam) i pewnie dlatego zazieleniła się ładnie. Natomiast pelargonie przezimowały fajnie.
Mój warzywnik
W donicach buraki liściowe (polecam, super do zupy), troszkę sałaty na jeden ząb i koper, który chyba jednak nie lubi deszczu. Siewki i w donicach, i na grządce padają jak muchy. Dodatkowo cząber górski, od paru lat uprawiany w donicy.
Pomidorki z wymian i eksperymentalnie popikowane brokuły, które miały być na tzw. mikrolistki. Niestety nie bardzo mi podeszły, zdecydowanie lepsza jest zwykła rzeżucha albo rukola. Ale skoro siewki zostały, to poszły do donic. Każde własne zielone do zupy się nada. Ostatnio użytkuję w tym celu nie tylko lubczyk, ale również ozdobną odmianę trybuli leśnej i liście kapusty morskiej. Na zdjęciu kwiaty tejże kapusty
Nowa odmiana powojnika tanguckiego, karłowa. Zobaczymy.
Dalej kulinarnie - czosnek szczypiorek.
Czosnek ozdobny, o ile pamiętam - aflatueński.
Czosnek różowy
Czosnek - no właśnie, nie mam pewności, czy to nie siewki z 'Purple Sensation', podobno mogą wyjść takie blade. Albo też aflatueński.
Nowsza odmiana czosnku, 'Powder Puff', wielkie głowy, ale niska. Pierwszy rok i zobaczymy, co dalej.
I na koniec gwiazda majowa, azalia 'Parkfeuer'
B.