dkf385 pisze:
Basiu masz może Berberys gruczołkowaty (Berberis verruculosa)? Jeśli tak to czy zawiązuje ci owoce?
Mam resztki - krzewy bardzo mocno przemarzły chyba zimą 2005/2006 (jeśli dobrze pamiętam), postanowiłam je wyciąć, ale coś tam odbiło od korzeni. Owoce kojarzę, że są granatowe, ale czy były u mnie, to nie pamiętam - jeśli nawet, to bardzo mało. Generalnie ten gatunek "wysiada" przy odmianie mieszańcowej np. 'Red Pearl', która ma liście równie błyszczące, nieco większe, przepięknie się przebarwia jesienią i do tego jest odporniejsza na mróz
No i szybciej rośnie.
B.