Witaj
Przepraszam że dopiero teraz piszę, praktycznie nie ma mnie.
Ja Ci powiem tak...
Moje adenium nie zimują, stoją cały rok w tym samym miejscu. Czy ciepło czy zimno.
Na tym forum jest kilka osób które hodują adenium i mają wielkie spektakularne sukcesy, ja do nich nie należę ale też wyhodowałam i mam co nieco
Wszystkie moje adenia są z nasionek i też niejedno z nimi przeżyłam.
Teraz naprawdę, w ogóle się nimi nie przejmuję i dbam tak jak opisałam w moim wątku.
Powiem Ci co ja bym zrobiła, bo ja nie patrzę na pory roku.
Moje adenia siedzą tylko w perlicie + wermikulit a na dnie mają żwirek akwarystyczny.
Zmienię jednak drenaż na keramzyt.
Wcale bym nie czekała tylko wyjmij sobie adeniaczka z tym podłożem do miseczki, otrzep ziemię i pędzelkiem oczyść korzenie.
Jak korzonki są ok to możesz go nawet do lekko większej doniczki przesadzić.
Włóż drenaż, nasyp trochę suchego podłoża, rozczapierz korzonki i włóż pomiędzy nie krążek, tak żeby się na nim dookoła opierały (wytnij kółko z twardego plastiku, ja kiedyś użyłam pudełka od CD) albo podłóż nakrętkę od kremu i zasyp tym suchym podłożem.
Ładnie na boki rozrosną się korzonki.
Jeśli są jakieś kruche czy nadgniłe to je odetnij po prostu.
Podlewaj oszczędnie np. co 2 tygodnie, choć może podlej najpierw odrobinę co tydzień.
Zobacz u mnie jakiego ja kieliszeczka używam.
No i obserwuj, macaj
bo musisz go "znać od podszewki"
Nic się nie przejmuj, jak kaudeks twardy, korzonki ładne, to on wypuści na pewno listki:-)
Adenia miewają wzloty i upadki.
Będziesz mieć na pewno ładnego adeniaczka
Będzie dobrze, zobaczysz
Wszystkiego dobrego i daj znać jak postępy
A poza tym to fajny ten Twój adeniaczek, ładniutki