Kasiu dziękuję w imieniu roślinek
Jadwigo dziękuję
Kolejne nowe zdjęcia - parapety się rozhulały, zdjęcia też już porobione, tylko teraz muszę je obrobić... Wracając do zielonych: pamiętacie hibiskusy kupione jesienią? Po zalaniu przeżył tylko jeden, żółty, a przynajmniej myślałam, że żółty. Już miesiąc temu chciał zakwitnąć, ale za ciemno było, zrzucał pączki
Kolejne już ładnie się utrzymały, tylko kolor największego jakiś dziwny, bardzo przypominał Adonisa... Dzisiaj rano przywitał mnie kwiatek, ale raczej perłowo-pomarańczowy i z chorągiewką na czubku
Zdjęcia nie oddają tych pięknych kolorów, w rzeczywistości każdy płatek to mieszanina delikatnego żółtego, łososiowego i opalizującego pomarańczowego. W chwili obecnej nadal ładnie się trzyma, kolory zyskały na intensywności - jest żółto-pomarańczowy. Nie pamiętam czy kwiatek, z którym go kupiłam był NA roślinie, czy w opakowaniu obok...
To by wyjaśniało kolor, chociaż bordowe "oko" i prętosłup takie same, może kolor zmienił?