To jeszcze ja dodam jak ratowałam swojego wielgachnego falka. Był piękny , ogromniasty, busz liści. I co ? Ziemiórki zeżarły mu cały system korzeniowy, liście ochlapły :/ Obcięłam korzenie do cna, posadziłam w świeże podłoże, pozostawiłam bez podlewania. Od czasu do czasu zraszałam mu liście, raz na 2 tygodnie krótkie moczenie. Dał sobie radę, liście ozdrowiały /a zostawiłam mu tylko 3!/ . Wypuścił piękny zdrowy korzeń. Przy storczykach trzeba się uzbroić w cierpliwość.
I ja Ci życzę powodzenia w uprawie