Właśnie przed chwilą oparłam się o parapet i oglądałam moje kwiatki. Aż tu nagle, patrzę na moje malutkie jeszcze adenium, a tam !! na samym czubku! Z początku myślałam ze to jakiś nalot, grzyb czy coś, a potem jak dziubnęłam to igłą to okazało się, że robaki. Internet podpowiedział że to wełnowce- swoją drogą obrzydliwe jak wszystkie pluskwiaki, nawet jeśli te mają 2 mm.
Pomocy! Jak się ich pozbyć ? adenium, które zakupiłam w zeszłym roku u jednej z forumowiczek. Jest moim oczkiem w głowie i punktem honoru, aby wyrosło na piękne drzewko.
Pomocy zatem proszę.

Tak tu jeszcze czytam, że na to paskudztwo to wacik z alkoholem, ale czy to nie spali młodych listków?

Ja pozbyłam się w moich zdejmując po prostu agrafką z każdego kącika listka i tak codziennie sztuka po sztuce nadziewałam na agrafką nie smarując niczym, ale zanim się spostrzegłam, to już listki i wierzchołki pędów zdązyły się pomarszczyć. Teraz już mam nadzieję że jest ok..tak samo robię i z oleandrem, to paskudztwo bardzo lubi te roślinki..

Alkoholem to się je traktuje, ale rozcieńczanym z wodą (ja czasami samym denaturatem jadę po liściach ale tylko po tych co są grube, na przędziorki też dobre). Na adenium nie radziłabym stosować alkoholu i to jeszcze na młodą, tylko "ręczna robótka"

_________________
Lavenda