U mnie już po bukszpanie. Odziedziczyłam go po poprzedniku, sąsiedzi mówili, że wówczas miał ponad 20 lat, u mnie już 12, był duży. Przez ostatnie 2 lata ucierpiał wewnątrz krzewu od ćmy; zbyt słaby strumień oprysku. W związku z tym, że rósł przy samej siatce, to nie mogłam go dokładnie opryskać od strony sąsiada. Ponieważ uszkodzone liście i gołe pędy nie regenerują się, więc tydzień temu usunęłam go całkowicie
. Ja mam spokój, a ćma niech głoduje, nie chcę patrzeć na jej wielkie czarne oczy