Co jest mojej "Kalince"? W ubiegłym roku wymyśliłam, że to choroba grzybowa. Czy słusznie? Pryskałam jakimś grzybobójem, nie pamiętam czym.Odtworzyły się dwa zdrowe pędy, te mają kwiat, ale reszta jest taka jak widać. Te dwa na czubku normalne, od spodu też mają takie chore liście. Co radzicie?
Załączniki:
Kalinka.JPG [ 126.67 KiB | Przeglądany 2959 razy ]
Też mam taki zgrzybiały W ogrodnictwie kazali tego grzybobójce wlać do ziemi i dodatkowy pryskać. Dużo musiałam wyciąć. Zobaczymy co dalej bedzie. Może jeszcze parę serii chemioterapii i będzie git
_________________ "Dziecko i kwiat ożywia mój świat" Pozdrawiam Majka
Właśnie dzisiaj podlałam i opryskałam Pervicurem. Te paskudne liście chyba trzeba będzie oberwać bo przecież się nie odrodzą. Pokaż jak wygląda Twój po tej terapii.
Dla rododendronów polecam nawóz z Florendi, moje się uleczyły. Na liściach były jakieś czarne kropki i kwiaty nie miały zbyt mocnego koloru, ale się to zmieniło. Korzystał ktoś z jakichś produktów z tej serii? Mi poleciła koleżanka i ja też teraz polecam
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników