Ciekawy temat. Niestety (jako osoba z branży medycznej) z niektórymi opisanymi przypadkami muszę zgodzić.
Głupot w tej dziedzinie jest wiele, jednak na pewno nie mogę zgodzić się z tym, że lekarzy należy omijać szerokim łukiem. Internistów oczywiście - no chyba, że angina ropna rozszalała się w naszych gardłach i bez antybiotyku nie da rady. Natomiast choroby są nie tylko ogólne. Ja na przykład leczę się hormonalnie i nie wyobrażam sobie nieodwiedzania mojej pani endokrynolog. USG i te sprawy. Cholesterol, jak cholesterol, ale słyszałam już wiele opinii, że leki na jego obniżenie to lipa i tyle. Niestety (z racji zawodu) nie mogę tego mówić głośno. Tak samo jest też z oznaczaniem markerów nowotworowych w surowicy i wieloma innymi badaniami.
Ile ludzi - tyle opinii.
Nie mniej, jeżeli wątek będzie się rozwijał, to będę tu zaglądać.
Autor postu otrzymał pochwałę