|
Dzisiaj jest 28.03.2024 20:26
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
halina
|
: 09.11.2007 09:43 |
|
|
Ogrodnik stażysta |
|
Rejestracja: 09.11.2007 09:31 Posty: 6
Pochwały: 0
|
Proszę mi odpowiedzieć, jak utrzymać w tak pięknym pokroju kaskady pelargonii latem. Staram się jak mogę podlewam nawożę, ale stosowane opryski chyba nie zdają egzaminu. Może ktoś z państwa zna sposób aby mój balkon pokrył się tabunem kwiatów
|
|
Na górę |
|
|
gregorius
|
: 18.11.2007 18:38 |
|
Rejestracja: 10.10.2007 22:30 Posty: 17136 Lokalizacja: UK
Pochwały: 18
|
Halinko, trudno ocenić, dlaczego Twoje pelargonie nie są takie jak byś chciała. Tym bardziej, że z Twojego opisu wynika, że dbasz o nie. Ja nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w uprawie tych kwiatów, ale nie należą one do zbyt wymagających roślin. Halinko pelargonie lubią słoneczne stanowisko, preferują także półcień, jednak wówczas słabiej kwitną. Wymagają gleby próchniczej, kompostowej lub specjalnej do pelargonii. Podlewanie jest bardzo ważnym czynnikiem, więc trzeba bardzo uważać przy tej czynności, aby nie przelać lub nie przesuszyć. Gorzej jak się przeleje, bo przesuszenie to nie jest aż tak groźne. Nie dopuszczać, aby ziemia całkowicie się wysuszyła, bo wówczas gleba słabiej chłonie wodę. Nawożenie jest również bardzo ważne, bo to przecież bujnie kwitnąca roślina i potrzeby ma ogromne. Jednak nadmiar też nie jest wskazany i może powodować ujemne skutki. Po posadzeniu nie nawozimy, bo ziemia, którą kupujemy już jest wzbogacona składnikami i musimy poczekać z 3-4 tyg., wówczas można zacząć zasilać. Jest cała masa nawozów, więc trzeba tylko dostosować się do instrukcji stosowania. Jak jest mokry rok, to nie ma co przesadzać, bo rośliny mało wówczas rosną i intensywne nawożenie nie jest wskazane. Można wówczas zastosować proszkowy nawóz, aby nie dostarczać roślinie jeszcze więcej wilgoci, której niebiosa potrafią czasami bardzo dużo dostarczyć. Sadzimy je nie za gęsto, najczęściej w odstępach 25 cm. Pamiętajmy, że wietrzne stanowiska to nie są najlepsze dla tych kwiatów i mają również wpływ na ich kondycję. Poza tym każdy uschnięty liść natychmiast usuwać, odłamywać końcówki roślin dla lepszego rozkrzewienia i usuwać zwiędłe kwiaty. Halinko jak tak czynisz, to naprawdę nie wiem jak sprawić, aby Twoje pelargonie były nadzwyczaj dorodne. Ten rok przynajmniej u mnie nie był najlepszym dla tych roślin, zimno i deszcz spowodowały, że rośliny były bardzo skromniutkie, może w przyszłym będzie lepiej, czego Tobie jak i wszystkim życzę
_________________ "Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury" Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 27.11.2007 19:13 przez gregorius, łącznie zmieniany 1 raz
|
|
Na górę |
|
|
Dąbiaczka
|
: 23.11.2007 23:16 |
|
|
Ogrodnik stażysta |
|
Rejestracja: 23.11.2007 00:03 Posty: 44
Pochwały: 0
|
Halinko Tego roku nie miałam pelargoni , choć zawsze były stałymi bywalcami u mnie . Powiem Ci poprostu jak ja dbam o swoje . Ziemia: gliniasta z domieszką piasku lub torfu , lecz nie za dużo (torfu), pelargonie nie lubią nadmiaru wilgoci . Gdy raz posadziłam pelargonię w bogatym podłożu te silnie się rozrosły lecz słabo kwitły . Tak jak to napisał Grzesiu podlewanie jest ważne , nie można dopuszczać do przelewania rośliny , bo zacznie chorować i tworzy zbyt luźny pokrój. Z kolei przesuszanie opóźnia kwitnienie . Jak widzisz podlewanie jest trudne . Ja za nim podlałam pelargonie sprawdzałam ziemię . Powinna ona lekko przeschnąć . Miejsce , w którym u mnie zawsze stały jest bardzo słoneczne , praktycznie od rana do wieczora padały na nie promienie słoneczne . Uszczykiwanie , usuwanie przekwitłych kwiatostanów myślę , że wiadoma sprawa. Acha nawożenie , ja stosowałam nawóz co 3-4 tygodnie . Był to nawóz w płynie o obniżonej zawartości azotu , a zwiększonej potasu i fosforu . Ostatni raz nawoziłam pelargonie w połowie sierpnia . Życzę powodzenia Halinko
_________________ Pozdrowionka pełne słonka
|
|
Na górę |
|
|
gregorius
|
: 30.11.2007 15:01 |
|
Rejestracja: 10.10.2007 22:30 Posty: 17136 Lokalizacja: UK
Pochwały: 18
|
Halinko, pelargonie są głównie narażone na choroby wirusowe, grzybowe, bakteryjne a szkodniki tak bardzo ich nie atakują. Jak już zaatakują, to głównie mszyce jednak można je zwalczyć środkiem owadobójczym, są łatwe do "zlikwidowania", choć zabiegi trzeba powtarzać, co jakiś czas. mączliki ( fruwające muszki wielkości 1 - 2 mm o kredowo-białych skrzydełkach. Gromadzą się przeważnie na spodniej stronie liścia ich okrągłe larwy 0,1 mm przysysają się do rośliny i wysysają soki z liści i pędów, co powoduje żółknięcie i odpadanie liści. Larwy wydzielają taką "rosę miodową", która jest znakomitą pożywką dla grzybów! Z nimi, to jest większy problem, bo są bardzo płodne a dostępne środki nie są w stanie w pełni zwalczyć dorosłych osobników. Można wykorzystać takie lepkie tablice, które będą zwabiać dorosłe osobniki. Szkodniki są groźne również, dlatego że są wektorami przenoszącymi choroby wirusowe, a z nimi to jest większy problem. Halinko, te szkodniki są najczęstsze, ale może u Ciebie jest jeszcze coś innego, to napisz. Co do środków owadobójczych, są jeszcze pałeczki i tabletki owadobójcze. Środek owadobójczy tam zawarty, uwalniany jest dopiero w glebie po podlaniu rośliny i wędruje z sokami do górnych części rośliny, a szkodniki po skosztowaniu giną. Nie są one zawsze w pełni skuteczne!
_________________ "Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury" Pozdrawiam
|
|
Na górę |
|
|
Dąbiaczka
|
: 09.12.2007 11:25 |
|
|
Ogrodnik stażysta |
|
Rejestracja: 23.11.2007 00:03 Posty: 44
Pochwały: 0
|
Halinko jeśli chcesz środek oparty na zmielonym czosnku , nie szkodliwy dla środowiska to polecam Bioczos BR . Ale sama najczęściej stosuję Karate Zeon 050CS . Zawsze wykonuje oprysk , dwa razy w odstępie około tygodnia między jednym , a drugim .
_________________ Pozdrowionka pełne słonka
|
|
Na górę |
|
|
gregorius
|
: 10.12.2007 19:34 |
|
Rejestracja: 10.10.2007 22:30 Posty: 17136 Lokalizacja: UK
Pochwały: 18
|
Basia ma rację, aby się definitywnie pozbyć mszyc trzeba, co jakiś czas powtarzać pryskanie jakimkolwiek insektycydem. Ja zazwyczaj czynię, to w odstępach tygodniowych, powtarzając zabieg dwa, trzy razy. Co do środków, to nie zwracam uwagi na nazwę, tylko na to czy zwalcza danego szkodnika, jak na razie nie mam większych problemów z tym szkodnikiem
_________________ "Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury" Pozdrawiam
|
|
Na górę |
|
|
Debra
|
: 15.01.2013 12:44 |
|
Rejestracja: 30.09.2012 20:06 Posty: 3215
Pochwały: 13
|
Rośliny na balkonach są narażone na ataki pasożytów znacznie bardziej niż w ogrodach - to jest moje smutne doświadczenie. Bez regularnej ochrony i to niestety środkami chemicznymi nie ma szans na utrzymanie roślin w zdrowiu. Choroby i pasożyty przenoszą się z innych balkonów, są tam niejako zawsze - u mnie co roku nawracają te same choroby, te same pasożyty.
|
|
Na górę |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|