Kolekcjonerzy kaktusów chyba by zwariowali jakby mieli wacikami zbierać wełnowce i to do skutku......Zwłaszcza, że to szalenie popularny szkodnik w kolekcjach kochający i cytrusy, i hoje, i kaktusy itd. A pobliże drzew owocowych co jakiś czas odnawia nam w domach jego populację.
Pryskamy obficie jakimś środkiem z dodatkiem adiuwanta w odstępach takich jak na opakowaniu środka podano, żeby zwalczyć kolejne pokolenia.
Kaktusiarze stosują (a za nimi z forów wiele innych osób też skorzystało i pryska) BI58 nowy - środek bardzo cuchnący, przeznaczony bodaj na etykiecie do upraw ogrodowych - ale od dekady stosowany przez hobbystów. Teraz latem zapach nie będzie problemem bo roślinę można wynieść.Bije wszystko.
Stężenie 1,5litra wody to max 5ml preparatu. Kaktusy także 2 razy w sezonie podlewamy nim obficie żeby zabić wełnowce korzeniowe-wtedy stężenie preparatu robimy dwukrotnie mocniejsze.