Ponad tydzień temu kupiłam w kwiaciarni piękny okaz diffenbachii oerstedii. Zauważyłam dzisiaj że przyżółkł jeden z większych liści. Przyglądając się roślince zauważyłam że łodyga ma gnijące plamy!! Jakby po nacięciach lub połamaniach gniła w miejscu gdzie łodyga się uszkodziła!!!! Brązowe plamy na łodygach które są na zdjęciach to miękkie zgniłe placki.... Nie wiem co robić ?????

Ja bym poszła do tej kwiaciarni...
W ciągu tygodnia takie zmiany nie powstają.

Możesz spróbować opryskać Previcurem, pewnie bym spróbowała ukorzenić zdrowe wierzchołki.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

W sklepie zachwyciłam się gęstą piękną rośliną, dodatkowo cena atrakcyjna - 33 zł... Teraz chyba już rozumiem. Na pierwszy rzut oka wydawała się zdrowiutka a teraz........ Nie rozumiem tylko czy to uszkodzenie mechaniczne czy jakaś choroba?

Wydaje mi się, że jakieś grzyby się tam wdały. Być może najpierw obrywano liście, uszkodzona skórka i przy niesprzyjających warunkach atak grzybowy. To tylko moje przypuszczenie.
Próbowałabym porozmawiać w kwiaciarni, może obniży cenę lub doda jakąś roślinkę w ramach rekompensaty...

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Gdybym miała jeszcze gdzieś rachunek to może bym i poszła do tej kwiaciarni się upomnieć....

Dziękuję za opinię pocięłam łodygę - w środku była zupełnie zdrowa dlatego nie wiem czy to nazbyt radykalne nie było no ale już tego nie cofnę i nie sprawdzę;), odgrzybiłam, będę ukorzeniać....

Dolną część też chyba zostawiłaś...

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ojej no jasne zostały 2 mniejsze zdrowe pędy, kikuty w doniczce zalepiłam woskiem, dodatkowo do ziemi w doniczce wsadziłam małe fragmenty łodyg z kiełkującymi listkami które zachowałam odcinając zgniliznę. Jeden czubek potraktowałam ukorzeniaczem i wsadziłam do nowej ziemi, drugi czubek wraz z większym fragmentem środkowym łodygi z liścimi pójdzie się ukorzeniać w słoiku z wodą. Roślina była na tyle gęsta że może obdzielić 3 doniczki...

Niech zdrowo rosną.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Kurcze Elka mam jeszcze pytanie
Czubek który zanurzyłam w ukorzeniaczu a następnie wsadziłam do doniczki z ziemią oklapł zupełnie ( Te w słoikach sterczą sztywno i dobrze się mają:) Może ziemia byłą trochę za sucha ale nasączyłam ją porządnie, martwię się czy może nie robię głupoty i nie wydelegować go do słoika z wodą również? Szukam w internecie czy taka sadzonka w ziemi sobie poradzi z wytworzeniem korzeni ale nic nie ma na ten temat
Może doradzisz, dać mu spokój czy do wody?

Ja ukorzeniałam i w wodzie, i w ziemi, ale chyba lepiej ukorzeniała się w wodzie. Jeżeli masz w ziemi, postaw w ciepłym miejscu i nakryj kapturkiem z przezroczystej folii (nie szczelnie). Do ziemi dodaję zawsze dużo piasku.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III