Jak to się mówi nie mam ręki do kwiatów, ale się staram jak mogę, czytam jak pielęgnować kwiaty które mam.
Storczyk wychodził na prostą, zaczynał puszczać coraz więcej ładnych nowych zielonych korzeni i łodygę. Liści nienagannych nie miał nigdy. Niestety wyjechałam na nieco ponad 2 miesiące, zostawiłam kwiaty pod opieką męskiej ręki, mimo dokładnej instrukcji podlewania, kwiaty podupadły.

Storczyk jest w kiepskiej kondycji. Korzenie pogniły w dużej mierze. A stan liści się pogorszył. Nie wiem co jest przyczyną ubytków na liściach, plam, nawet na nowym liściu pojawia się powoli plama.

Czy to szkodniki? Grzybica?


Sąsiad storczyka, mimo dość dobrej kondycji i rozwoju, też ma ubytki w liściach. Nie wiem co to, ktoś miał na liściach roślin tego typu skazy?



Kliwie na półpiętrze też mają plamki. Ale to chyba przez zraszanie liści, czego wiem już, że się nie powinno robić w przypadku tej rośliny.


Gdzieś wyszukałam, że tego typu problemy z liśćmi mogą być wynikiem grzybicy i należy zastosować odpowiedni preparat, bądź spryskać roślinę wywarem z czosnku.
Lecz wolę zapytać się tutaj co może być przyczyną tego stanu liści.

Wydaje mi się, że te plamy są raczej spowodowane niewłaściwą opieką (zbyt mocne podlewanie, zraszanie w słońcu...) Obejrzyj je przez lupę czy nie widać jakichś zarodników grzyba.
Jeżeli korzenie pogniły, koniecznie trzeba je usunąć, zasypać miejsce cięcia węglem sproszkowanym i wymienić podłoże. W Orchidarium jest sporo na ten temat.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Usunęłam pogniłe korzenie, wymieniłam podłoże. Pozostałe korzenie jakby powoli dochodzą do siebie. Reagują na podlewanie, stają się zielone, a po dłuższym czasie, jak podłoże przeschnie srebrzyste (czyli właściwa reakcja). Niestety poprawy liści nie widać.

Stare liście się nie zmienią, dopiero młode powinny być zdrowe.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Witaj zgadzam się z Elką, a tak poza tym liście nie wyglądają u storczyka najgorzej, nie są wiotkie także niema tragedii bardziej martwiłabym się o korzenie ale skoro piszesz że reagują prawidłowo to nie powinno być aż tak źle, chodź ja bym falka przesuszyła i podlała tak dopiero za 3 tygodnie. Będzie dobrze
Jeśli chodzi o kliwię to czy nie lubi zraszania nie powiedziałabym ja raz na ruski czas zraszam (przeważnie latem) chodź częściej przecieram jej liście lekko wilgotnym wacikiem i to dopiero wtedy gdy widzę nadmiar kurzu ale to również nie zbyt często. Jedyne czego trzymam się to nigdy nie przekręcam donicy nawet mam zaznaczone którą stroną ma być w stronę okna to bardzo ważne. A co do plamek to myślę że to raczej wina właśnie nadmiernego zraszania. Nie bój żaby będzie dobrze

_________________
Pozdrawiam, Ola

"Nie bójmy się eksperymentowania" Piotr Piesik

Zieloni współlokatorzy
Ogródek IsKiErKi
Podział dendrobium - krok po kroku
Nadwyżki IsKrY

Jak patrzę na te dziurki w liściach to się zastanawiam, czy nie masz kota w domu...? Bo u mojej mamy jest stado kotów i prawie wszystkie kwiatki mają takie podziurawione liście... Chociaż akurat kliwii nie ruszają, nie wiem czemu....

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

Bo kliwia jest trująca... tzn, chlorofil kliwii.
Mam kota dorosłego, ale jego nie interesują raczej kwiaty.
A inne jak były małe to lubiły podgryzać dracenę, bo jak się pociągnęło liścia to tak fajnie odskakiwał. No i ewentualnie siku do kliwii, bo duża doniczka.

Miałam trochę ziemiórek przy roślinach. Ale nie było ich dużo, larw w tych akurat kwiatach nie było. W większości są już unicestwione. Sporadycznie coś przeleci. Ale nawet jeśli to ziemiórki raczej nie powodują na liściach takich skaz.

Ale kliwie jakoś się trzymają, obie puściły nowe liście.