Roślinki z rodziny przypołudnikowatych (Mesembryanthemaceae) uff, długa nazwa! W swojej domowej kolekcji mam trzy przedstawicielki tego gatunku:
Trichodiadema densum rośnie w formie miniaturowego krzaczka, listki są walcowate ze "szczoteczkami" delikatnych cierni na końcach. Korzenie ma bulwiasto zgrubiałe co powoduje, że bardzo ciekawie prezentuje się w płaskich naczyniach a że jeszcze w dodatku świetnie znosi cięcie to można ją formować na bonzai.
Gałązki "przycinamy" szczypczykami - powoduje to pogrubianie pnia i korzeni a z uszczypanych kawałeczków możemy wyhodować nowe roślinki
. Ukorzeniają się o każdej porze roku ale najlepiej od sierpnia do września.
Na zdjęciu poniżej moje dwie trichodiademy: po prawej stronie
densum (1 roczek) a po lewej
bulbosum (2 latka) obie są szczypane i formowane. Na razie wszystkie są w jednej donicy i to w towarzystwie innych roślin ale jak podrosną, dostaną specjalne płaskie doniczki do bonsai.
Załącznik:
Trichodiadema bulbosum i densum.jpg [ 174.5 KiB | Przeglądany 2416 razy ]
Wielką zaletą gatunku Trichodiadema jest to że tolerują podlewanie w okresach, kiedy dla innych sukulentów jest to po prostu zabójcze. Nie powinny być podlewane od kwietnia do czerwca ale jeśli zostaną podlane to po prostu nie zareagują! (dotyczy to zwłaszcza starszych niż egzemplarzy).
Zakwitają w końcu cyklu wegetacyjnego, to znaczy w kwietniu; kwiaty otwierają się przez tydzień w samo południe, moje mają kolor jasnofioletowy.
Trichodiadema conncinum troszkę starszy egzemplarz (4 lata)
dość intensywnie formowana na drzewko z ładnie ukształtowanymi "nóżkami"
Załącznik:
Trichodiadema conncinum.jpg [ 226.28 KiB | Przeglądany 2416 razy ]
Zimę spędzają w mieszkaniu, temperatura zimowania dość wysoka bo powyżej 15C.
Jak pisałam , na razie we wspólnej donicy:
Załącznik:
Trichodiademy i, wilczomlecze i adromischus.jpg [ 250.8 KiB | Przeglądany 2414 razy ]