|
Dzisiaj jest 18.04.2024 20:34
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
magi123
|
: 10.08.2009 16:03 |
|
Rejestracja: 17.06.2009 11:48 Posty: 596
Pochwały: 4
|
Daj to zdjęcie, kilka dni to trochę mało aby tak szybko były widoczne efekty "błędów" hodowlanych. Moze kupiłas okaz juz zawirusowany, a może stoi w zbyt słonecznym miejscu? Jesli masz problem z dodaniem fotki to opisz dokładnie te zmiany. pozdrawiam Mag
_________________ pozdrawiam,
mag
|
|
Na górę |
|
|
cozzii
|
: 10.08.2009 19:50 |
|
Rejestracja: 30.07.2009 12:16 Posty: 15 Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 0
|
Ja mam taki sam problem z tym kwiatem, też nie stoi na słońcu i wcale go nie przelewam i nie wiem co robić... pomóżcie proszę
_________________ Pozdrawiam Monika
|
|
Na górę |
|
|
magi123
|
: 10.08.2009 23:01 |
|
Rejestracja: 17.06.2009 11:48 Posty: 596
Pochwały: 4
|
Cześć, widzę ze nie będzie łatwo. Wygląda jakby doznał szoku termicznego , może spryskałaś zbyt chłodną wodą. Zraszać można tylko letnią wodą (destylowana, do spryskiwania storczyków, podgrzana deszczówka, jesli mieszkasz w miarę czystym rejonie). Niektóre odmiany nie lubią zraszania. Z tym ostrożnie, trzeba "ominąć" kwiaty, nowe, młode liście i nowe pędy. Osobiscie wolę umyć watką i wodą j.w. Nie dotykam nowych lisci i pędów. Bardziej spryskuję powietrze wokół, niż samą roślinę. Brązowe plamy na jednym z liści świadczą, ze niestety roślina była przelana. Na kolejnym liściu widać slady poparzenia słonecznego - może stał w kwiaciarni w mocno nasłonecznionym miejscu i dodatkowo mało doświadczony pracownik je zrosił . Chore liscie odetnij pozostawiając ok. 10 cm łodygę, resztę usuniesz delikatnie gdy zaschnie. Nie wiem czy zaryzykujesz aby przesadzić roślinę do doniczki o rozmiar większej (minimalnie) dodajac ziemii do storczyków lub innej odpowiedniej ( sprawdź jaką). Jesli ziemia w doniczce jest zbyt mokra, to bryła korzeniowa przy przesadazniu rozleci się, a tego anturium w momencie kwitnienia raczej nie toleruje. Przesadza się je w zasadzie po przekwitnieniu. Jesli zdecydujesz się na przesadzenie, obejrz czy w ziemii nie ma małych robaczków podobnych do żółtych pajączków. Jesli są to powyższe rady nic nie pomogą. Nie zidentyfikowałam tego paskudztwa, ale wtedy roslina jest nie do uratowania. Są to prawdopodobnie jakies egzotyczne pajączki przywozone z zagranicy wraz z anturium. A na koniec jeszcze jedno; to wszystko może nic nie pomóc, anturium to kapryśna, wrażliwa roslinka. Chociaz czasem rośnie wbrew przewidywaniom. Pozdrawiam dodam jeszcze, ze anturium nie lubi przenawożenia, niektórzy stosują odzywki jak w uprawie hydroponicznej ale o połowę mniejsze. W kolejnym Twoim poście widzę, ze (najprawdopodobniej) roslinę zaatakowały wełnowce. Generalnie za mokro, zbyt wilgotne powietrze, odseparuj jak najszybciej anturium od innych roslin. Sprawdź hasło: wełnowce, jak zwalczać, na dobrych stronach i porównaj co piszą inni. Zaatakowane liście ( te z brazowymi plamami) trzeba usunąć jak najnizej, nie tak jak pisałam w poprzednim mailu. Z pozostałych sciągnij wacikiem maczanym w roztworze (sprawdź jak to zrobić), kazdy liść osobno nowym. Jeśli wełnowce siedzą już w korzeniach, to .... wiesz chyba co dalej . Bez chemii sie raczej nie obejdzie, może Actellic 50 EC wystarczy. Letnia woda to taka, która nie jest zbyt ciepła lub zimna jesli sprawdzisz własnym łokciem, myśle ze ok. 25 - 35 stopni C. Zyczę wytrwałosci M Mag
_________________ pozdrawiam,
mag
|
|
Na górę |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|