Witam i proszę o pomoc. Jakiś czas temu moje paprotki zaczęły chorować. Nowe gałązki które wypuszczają po jakimś czasie zaczynają brązowieć na końcach po czym powoli cała gałązka obumiera, listki robią się blade i brązowe i opadają. Jednym słowem biedaczka się sypie Czym jest to spowodowane???

_________________
Flora i Fauna to nasza przyszłość. Bez niej człowiek nie będzie istniał.

,,,ja też nigdy nie uchowałam paprotki bo zawsze mi usychała ale później się doczytałam gdzieś że paprotka musi mieć okno zimne ,wilgotne i nie można jej przelać. Teraz już nie mam w domu paprotki chociaż bardzo mi się podobają zwłaszcza plimuzus.

Kurcze, nigdy nie miałam z nimi problemu, ostatnio tak zaczęły mi wariować a mam je już 4 lata. No nic poczytam jeszcze, może coś znajdę

_________________
Flora i Fauna to nasza przyszłość. Bez niej człowiek nie będzie istniał.

Witaj flora Ja też miewałam problemy z paprociami. Ostatnio jednak wysłuchałam starej, dobrej rady mojej teściowej. Może Tobie też pomoże... Otóż chodzi o to, by podlewać roślinę w doniczkę nie mocząc liści / ja często lałam wodę w ten właśnie sposób- i niestety jakiś tam grzyb zeżarł mi dwie rośliny Tylko "cyrtomium" chowa mi się bezproblemowo
BUNIA ma rację co do stanowiska; faktycznie raczej wilgotne i chłodniejsze, ale jak się przekonałam- bez zraszania.
pozdrawiam cieplutko

_________________
Martyna
Na moim parapecie .. i nie tylko

Dziękuję za radę, na pewno spróbuje Na razie obcięłam wszystkie liście które zaczęły mi brązowieć. Pozdrawiam

_________________
Flora i Fauna to nasza przyszłość. Bez niej człowiek nie będzie istniał.