z tymi ziemiórkami jest straszny kłopot............
; czego ja nie wyczyniałam..................
przede wszystkim trzeba zacząć od przesuszenia ziemi, bo one uwielbiają gdy jest w doniczce wilgotno................ i ciepło; ja stosowałam wszystkie przytoczone tu sposoby jednocześnie .....................; wymaga to dużo cierpliwości i czasu( ja walczyłam ok. 3-ch m-cy), ale warto
; a teraz profilaktycznie trzymam w każdej doniczce żółta tabliczkę, która się sprawdza przez cały rok; uważam
z podlewaniem, aby nie było za mokro.......; po za tym bacznie obserwuję, aby nie było
;bo mi dużo krwi na psuły, a mąz stwierdził, iż mnie wymelduje z domu razem z tymi żyjątkami i roślinkami.........
; stały się powodem chwilowego rozprucia naszego poszycia małżeńskiego...........; ale ponieważ jestem
, to udało się i teraz jestem
(mam nadal męża i swoje roślinki, bez ziemiórek); powodzenia i pozdrawiam.......