Trudno stwierdzić czy jest szansa na ratunek. Wydaje mi się, że ma bardzo mokro. Jeśli będzie chciał żyć to da radę, tylko nie wolno mu przeszkadzać. Ja bym go postawiła w ciepłym miejscu, bez przeciągów i "zapomniała" o nim dopóki podłoże całkiem nie wyschnie. Nie liczyłabym, że teraz ponownie zakwitnie, ale za jakiś czas może się podnieść. Swojego falka też nieświadomie przemroziłam, a później na dodatek potraktowałam płynem do mycia szyb
zupełnie przypadkiem. Teraz odżywa, rośnie nowy listek i korzonek. Już straciłam nadzieję, że go odzyskam ale się podnosi
Daj swojemu szansę. Po przesuszeniu trochę odżywki dla storczyków i będzie ok. Ja odżywkę stosuję teraz raz na miesiąc. Powodzenia.