Dzisiaj jest 28.03.2024 11:18

Strefa czasowa UTC+1godz.





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 13 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 12.09.2016 14:10 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33373
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
Wiem, że mamy oddzielny temat o różach w innym dziale, ale te porady są warte zapisania w specjalnym wątku :heart:

Halinka pisze:
Odnośnie róż, to metodą błędów i wypaczeń w ich uprawie, doszłam do tego, że jest to dość trudna roślina, ale warta wszelkich starań.
Bardzo ważna w jej ochronie jest profilaktyka.
Moje róże zaraz po wiosennym cięciu opryskałam Miedzianem (takie przycięte kikuty), potem kupiłam ten preparat przeciwko mączniakowi i czarnej plamistości liści i zaczęłam opryskiwać co 28 dni. Zdjęcie preparatu było wcześniej na wątku. W międzyczasie dwa razy podlałam gnojówką z pokrzyw (wzmacnia rośliny i uodparnia) i raz opryskałam na mszyce.Dwa razy zastosowałam nawóz do róż, zaraz po cięciu i drugi raz pod koniec czerwca. W pobliżu są posadzone rośliny fitosanitarne, jak nagietki, aksamitki i kocimiętka. One pomagają i w pewien sposób też ochraniają przed szkodnikami.
Teraz wiem już na pewno czego nie należy robić.
- nie kupować sadzonek róż w marketach, ani tych pudełkowych, ani nawet doniczkowych.
- nie sadzić nowej róży w miejscu gdzie wcześniej już rosła inna róża,W najgorszym razie jak nie ma miejsca, należy wymienić ziemię i to porządnie. w miejscu sadzenia.
Najlepiej robić tak , jak kiedyś. Kupić sadzonki z gołym korzeniem w dobrej szkółce. Ma być I wybór (bo są trzy). Sadzonka ma mieć mnóstwo drobniutkich korzonków bo one są najważniejsze i kilka 3-5 grubych zielonych łodyg.
Przed sadzeniem warto namoczyć w wodzie (kiedyś wskazane było, żeby w papce z gliną i krowieńcem, ale skąd to brać) - woda wystarczy, na jakieś kilka godzin i sadzić uważając, żeby korzenie nie zawinęły się do góry.


Cytuj:
Czy te, które już są chore warto ratować czy lepiej usunąć i posadzić nowe?


Uważam, że zawsze warto ratować. Teraz jak już mocno zachorowały wiele nie zrobisz, ale trzeba wszystkie chore i te opadłe liście , łącznie z przekwitłymi kwiatami zbierać, nie pozwalać im za długo leżeć pod różą i wynieść z działki. Ja wkładam przekwitnięte kwiaty i liście jeśli znajdę do oddzielnej reklamówki i co kilka dni wywożę do miejskiego śmietnika.
Do obcinania kwiatów używaj zawsze sekatora odkażonego (denaturatem przecieram), żeby nie przenosić choroby z jednej na drugą.
A na wiosnę zacznij po kolei, jak napisałam, jak już występują objawy choroby, za późno jest na leczenie, można trochę zatrzymać, ale i tak nie do końca. Ten preparat co w tym roku znalazłam na mączniaka i czarną plamistość jest bardzo dobry i oby pozostał choć parę lat, bo obecnie szybko następują zmiany i nigdy nie wiadomo, czy za rok nie zostanie wycofany, jak wiele do tej pory.
Chore róże gorzej przechodzą zimę, bo są osłabione. U mnie najlepiej się sprawdza kopczyk z ziemi albo działkowego kompostu i na wierzch przyrzucić stroiszem (obcinałam do tego jałowiec),miejsce szczepienia i trochę łodygi są osłonięte i jest dostęp powietrza.

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 12.09.2016 14:14 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33373
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
Kolejne porady:

Cytuj:
pryskasz swoje jakimiś chemicznymi środkami (poza miedzianem) czy tylko roślinnymi?

Ela, roślinne środki niestety są za słabe.
W tym roku kupiłam po raz pierwszy taki środek w płynie. Substral Saprol długo działający środek grzybobójczy do ochrony roślin , tuja, rododendron ,róża. Ma działać na mącznika i czarną plamistość.
Wykonałam nim już dwa opryski, nie licząc pierwszego miedzianem. Przy okazji za pierwszym razem opryskałam też floksy.
Róże trzeba opryskiwać co 28 dni i tak robię.
Jak na razie jest dobrze.
Samo obrywanie liści nie jest wystarczające, bo może być tak, że zostaną gołe badyle, bo wszystkie opadną.
Takie róże potem gorzej zimują, krzewy są osłabione i zamiast radości mamy tylko problem.
Mączniak i czarna plamistość liści, to dwie najgorsze choroby grzybowe i najczęściej atakujące, szczególnie w takie lato jak teraz.

Cytuj:
a kiedy najlepiej sadzić, na jesień ? To może się rozjerzę za jakąś fajną odmianą...;] Którą byś poleciła ?


U mnie najlepiej sadzić pod koniec października, mam na myśli róże z odkrytym korzeniem i od razu zakopczykować. Wcześniejsze sadzenie u takich róż może spowodować, że zamiast wejść w stan spoczynku, zaczną rosnąć i potem w zimę wymarzną.
Natomiast kupione w donicy można sadzić przez cały okres wegetacyjny.
Odnośnie odmian, trudno mi coś polecać, zależy jaką chcesz, pnącą czy rabatową, czy większą parkową.
Piękne są angielskie odmiany, choć w moim klimacie ich kwiaty bardzo szybko osypują płatki, kwitną obficie, lecz mimo to wolałabym żeby były trwalsze. Być może na wyspach gdzie nie ma duchoty są trwalsze.
Jeśli nieduża rabatowa to francuskiego pochodzenia, pięknie pachnąca Fishermons friend (zdj. 9628), chwyciła mnie za serce, ale jeśli wolisz jaśniejsze, to również francuska Polka, zapach delikatniejszy, owocowy(zdj. 9658), rośnie dużo wyżej, może potrzebować niedużej podpory. To są nowe róże, ale naprawdę piękne i pachnące, nie wiem jak by było , jeśli zimy nadejdą ostre. Kwiaty tych dwóch odmian są o wiele trwalsze od odmian angielskich, niezbyt wrażliwe na deszcz.

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 05.03.2017 15:56 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2014 19:14
Posty: 10863
Lokalizacja: Anglia
Pochwały: 10
A co na mszyce ? Robiłam przegląd i niestety na młodych gałązkach są ... Wolałabym coś naturalnego ale może być ciężko
Czy po prostu podciąć?

_________________
pozdrawiam
Ania :flower2:

moje zielone królestwo II
[Tajemniczy ogród Ani cz. II
Anglia moimi oczami


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 07.03.2017 18:37 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy

Rejestracja: 08.12.2013 10:47
Posty: 11310
Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 43
aniula89 pisze:
A co na mszyce ? Robiłam przegląd i niestety na młodych gałązkach są ... Wolałabym coś naturalnego ale może być ciężko

Spróbuj pryskania wodą z płynem do mycia naczyń - nie zaszkodzi :)

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 08.03.2017 18:25 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2014 19:14
Posty: 10863
Lokalizacja: Anglia
Pochwały: 10
zrobiłam na rumianku z czosnkiem i płynem

_________________
pozdrawiam
Ania :flower2:

moje zielone królestwo II
[Tajemniczy ogród Ani cz. II
Anglia moimi oczami


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 05.07.2017 12:40 
Offline
Ogrodnik
Ogrodnik

Rejestracja: 07.07.2010 19:03
Posty: 315
Pochwały: 0
Widzę, że trafiłam na odpowiednią stronkę :clapping2: Mam nadzieję, że poradzicie mi co zrobić. Mam pnącą różę, którą jakieś dwa lata temu posadziła moja mama. Niestety posadziła ją w takim miejscu, gdzie jest bardzo ciasno. Obok bez, z tyłu siatka z bluszczem, przed nią tujki. Bardzo słabo kwitła w tym roku, miała niewiele kwiatków i już przekwitła. Chciałabym przesadzić ją w miejsce bardziej słoneczne, żeby miała więcej miejsca, przy parkanie, aby miała się po czym piąć. Chciałabym to zrobić teraz. Lato jak do tej pory jest u mnie dosyć mokre i nie ma upałów. Czy koniecznie muszę czekać do wiosny?


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 05.07.2017 17:38 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy

Rejestracja: 08.12.2013 10:47
Posty: 11310
Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 43
Raczej do jesieni - róże się b. ładnie przyjmują wtedy. Koniec września, początek października, byle było chłodniej.

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 10.07.2017 16:37 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.05.2013 10:05
Posty: 7112
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
Cytuj:
Koniec września, początek października, byle było chłodniej.

Tak jest. Najlepiej przesadzić róże wtedy, kiedy wejdą już w okres spoczynku, tzn. kiedy opadną wszystkie liście. Radzę nie przycinać, chyba że to konieczne, ale tylko kawałek od góry, wszystko to zrobisz na wiosnę, kiedy róża obudzi się do życia na nowym miejscu.
Po przesadzeniu od razu zrobić nad nią kopczyk z ziemi (ok 30 cm), który usuniesz na wiosnę. I nie zapomnieć o podlaniu zaraz po posadzeniu , nawet wtedy kiedy ziemia jest mokra, chodzi o to, żeby ziemia dobrze przylgnęła do korzonków.
Pnące róże są żywotne, nie przewiduję problemów.
Nie radzę sadzić róż koło lilaka, obok niego nic nie rośnie a co dopiero róża.
Przesadzałam róże nie raz właśnie w taki sposób jak napisałam i zawsze się dobrze przyjęły.

_________________
Halina.

Działka, moje hobby i relaks II
Działka, moje hobby i relaks III

Działka, moje hobby i relaks IV
Działka, moje hobby i relaks cz. V
Działka, moje hobby i relaks - cz. VI


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 11.08.2017 13:39 
Offline
Ogrodnik
Ogrodnik

Rejestracja: 11.12.2012 10:39
Posty: 172
Lokalizacja: Wielkopolska
Pochwały: 0
A ja mam pytanie dotyczące nawożenia róż, posiadam nawóz i pisze, żeby stosować od kwietnia do września co dwa tygodnia . Czyli do końca września no może do połowy mogę stosować?

_________________
Miłego Dnia :sun:


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 11.08.2017 14:47 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.05.2013 10:05
Posty: 7112
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
Cytuj:
, posiadam nawóz i pisze, żeby stosować od kwietnia do września co dwa tygodnia .

Nie piszesz jakiego rodzaju to jest nawóz. Czy specjalistyczny nawóz do róż?
Nawet jeśli masz taki, to ja nigdy nie nawożę dłużej niż do 15 lipca. Trzeba dać różom szansę na wejście w okres spoczynku i zdrewnienie łodyg, żeby mogły wejść zdrewniałe w okres zimowy.
Po połowie lipca należy wykluczyć nawozy posiadające w składzie azot, ponieważ to on powoduje niepotrzebny już wzrost pędów.
Moje róże są nawożone dwa razy nawozem specjalistycznym do róż - pierwszy raz wczesną wiosną zaraz po wejściu w wegetację i drugi raz po zakończeniu pierwszego kwitnienia, czyli koniec czerwca - początek lipca. W między czasie raz lub dwa podlewam gnojówką z pokrzyw.
To wszystko, nigdy nie nawożę już po 15 lipca.

_________________
Halina.

Działka, moje hobby i relaks II
Działka, moje hobby i relaks III

Działka, moje hobby i relaks IV
Działka, moje hobby i relaks cz. V
Działka, moje hobby i relaks - cz. VI


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 13 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Zdjęcia kwiatów | Powered by phpBB ® Forum Software © phpBB Group

Jaka to roślina


Bezpłatny biuletyn o kwiatach

Co to jest newsletter ?

Kontakt z redakcją serwisu

Copyright ® 2005-2012 SwiatKwiatow.pl