Powyższa metoda nie działa, bo sznurek wysycha już przy słoiku. Znalazłam inny sposób, ale jeszcze nie jestem pewna czy skuteczny, jeśli zadziała to o nim napiszę.
A to zwyczajny bukiecik z własnych kwiatów:

Może nie jest pięknie ułożony, bo trochę się łamał, ale mi się podoba.
Miłego wieczoru

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

Bardzo uroczy bukiecik a motylek idealnie dopełnia całość

_________________
Moja gromadka
pozdrawiam Asia

Lepszy byłby chyba bawełniany grubszy sznurek lub skręcony pasek materiału.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Hiuan dziękuję za miły komentarz
Elka dziękuję bardzo za podpowiedź, niestety chyba żadnego takiego sznurka nie znajdę u siebie, ale może pomyślę nad sposobem z materiałem.

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

Moja metoda nie zadziałała tak jakbym chciała, ale i tak chyba teraz powinny roślinki przeżyć. Otóż moja metoda polegała na włożeniu wszystkich roślinek w jeden prostokątny pojemnik i umieszczeniu w rogu małego słoiczka z wodą, lub innego pojemnika, odwróconego do góry dnem. Niestety cała woda od razu się wylewa. Metoda włożenia butelki do doniczki działa, a to niestety nie zadziałało. Jeszcze mogłabym spróbować zrobić dziurkę w denko, może byłoby lepiej, ale wątpię. W innym pudełku umieściłam mały plastikowy pojemniczek z dziurkami w zamknięciu i też cała woda od razu wyleciała. Pojemnik z roślinkami ma sporo dziurek i jest ułożony na podstawce. Myślę postawić obok mały pojemniczek jako miarkę do wody, mam nadzieję że to zadziała.
Jeśli chodzi o metodę ze sznurkiem to spisuję ją na straty, może się nie znam, ale u mnie nie działa. W przypadku gdy włożyłam dratwę do słoika, a dokładnie 6 naciętych sztuk i to do doniczki to zauważyłam wodę w podstawce. Nie obserwowałam wtedy cały czas, więc nie byłam pewna czy przez ten sznurek jest woda, czy może nachlapałam. Gdy włożyłam pojedynczą dratwę do doniczki to sznurek raz dwa wysychał zanim sięgnął do rośliny. Dzisiaj spróbowałam metody ze skręconym materiałem i tym razem jestem pewna, że to przez materiał woda była w podstawku.
Tak więc gdy wyjeżdżam na dłużej jestem zdana na kogoś, żeby roślinki przeżyły. Mam nadzieję, że następnym nie będę miała tak przykrego widoku jak wrócę.
Jutro postaram się pamiętać zrobić zdjęcia pojemników z roślinkami. Tylko ostrzegam mam dużo roślin "na kupie", ale póki nie mają zbyt dużego systemu korzeniowego, to chyba nic im nie będzie.
Ale się rozpisałam gratuluję tym co wytrzymali i czytali do końca

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

Moje maluchy w jednym miejscu:

Ostatnio zauważyłam, że Elka ma podobnie - ale nie ściągałam, zauważyłam po fakcie.
Miałam wrzucić zdjęcie wczoraj, ale zajęłam się tworzeniem ozdób świątecznych. Dzisiaj tworzę pajęczynę na balonach - jak coś mi wyjdzie to umieszczę zdjęcie, bo pierwsze podejście było porażką.

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

Jak byłem na wakacjach i dwa tygodnie mnie mnie było, a miałem siewki słonecznika, wilca i innych roślin, to zrobiłem coś takiego, że zlew kuchenny wypełniłem wodą, na drugiej części zlewu rozłożyłem zamoczony ręcznik, którego połowę włożyłem do zlewu. Na ręczniku poukładałem pojemniki z roślinami. Po powrocie, rośliny blisko źródła wody miały się dobrze, gorzej było z tymi dalej ustawionymi, ale przetrwały

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Nogros dziękuję Ci bardzo za podpowiedź, to jest bardzo dobry pomysł, ale sama bym na niego nie wpadła. Teraz jednak z tego pomysłu nie skorzystam, bo mieszkanie nie będzie puste jak wyjadę, więc nie będę blokowała zlewu. Pomyślę jednak, czy nie byłoby możliwości zrobić u mnie czegoś podobnego.

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

Żeby nie zapaść w sen zimowy, po trudach przesadzenia wszystkich roślin do świeżej ziemi, oto moje zamiokulkasy, których nie miałam okazji wcześniej pokazać:

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca

W piątek byłam na zakupach świątecznych, nie spędzam świąt w domu, więc wypadało kupić coś dla osób do których jadę. Jako taki mały podarunek, kupiłam bombki:

Wczoraj ubrałam choinkę:

Gwiazda betlejemska też jest, ale sztuczna - może za rok kupię żywą:

Pierniki też już zrobiłam, tylko okazało się, że cukru pudru mam za mało, więc muszę do jutra poczekać z lukrowaniem.
Pajęczyna na balonach - jutro się okaże czy coś z tego wyszło:

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca