Kupiłam dziś w sklepie. Pani sprzedająca nie była nawet pewna czy to storczyk jest. Po mojemu tak, ale jako, że absolutnie się na nich nie znam, nie wiem jak ma na imię. Nie ma już kwiatów, ale może mimo to ktoś rozpozna?:

Cała roślina:



Znak rozpoznawczy:



I jeszcze jedno zdjęcie (może będzie pomocne):

_________________
Wiedźmowata

Powiedziałabym, że to jakiś mieszaniec z określanych nazwą handlową Cambria, ale pewności nie mam

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Aleś Ty kobieto, madrą jest.
Gdy rozmawiałam ze sprzedawczynią, ta będąc pewną iż nie jest to storczyk zawołała koleżankę i w trakcie dyskusji padło; "To taki nakrapiany kwiatek?". Czyli masz chyba rację.

_________________
Wiedźmowata

Mam takie i dlatego jestem taka "mądra"

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

To może w wolnej chwili mi napiszesz jak mam o to coś dbać: słońce, dożywianie, zmiana ziemi, czy ta doniczka (jakaś niestorczykowa) dobra jest, które okno...

_________________
Wiedźmowata

Traktuję je podobnie jak falki. W lecie stoją w cieniu ok. 1 m od okna, w zimie na wschodnim parapecie. Podlewam deszczówką lub przegotowaną wodą, rzadko. Doniczka może być taka, one nie potrzebują przezroczystych. Powinna być mała.
Wysyłam pw, pytaj jak będziesz coś chciała jeszcze wiedzieć.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Moim zdaniem popełniłaś błąd kupując roślinę a konkretnie "storczyka" bez kwiatostanu. Osobiście unikam takich zakupów, tym bardziej roślin trudnych. Oczywiście inaczej jest gdy roślina jest prawie za darmo ale przynajmniej muszę mieć pewność ,że jest zdrowa.

Masz rację, tym bardziej, że to jest mój pierwszy storczyk (nie liczę miniaturki). Poczytałam trochę na jego temat i wywnioskowałam, że raczej u mnie on już więcej nie zakwitnie. Jest to dość trudny egzemplarz i potrzebuje specyficznych warunków, których u mnie nie dostanie, ale puki co będę biedaka wspierać.

_________________
Wiedźmowata

Ewo, masz miniaturkę, więc i z tym dasz sobie radę. Swoje traktuję tak samo jak falki i każdego roku mi kwitną. W tej chwili wsadziłabym go do nowego podłoża (nie wiadomo czym i jak był podlewany). Potem od czasu do czasu odżywka i szukaj młodej pseudobulwy. Może już jest. Z niej wyrośnie pęd kwiatowy.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ja mieszkam niestety (a właściwie bardzo stety, bo mi to pasuje) w szczerych polach i na szukanie podłoża czy odżywki jak na razie nie będę miała czasu. Ale jak tylko znajdę tę chwilę to się wybiorę do Miasta.

_________________
Wiedźmowata