jeż opuścił teren-jest "za granicą"
niestety nawet nie wiem kiedy, bo mnie kilka dni nie było. Szkoda
ale ważne, że zimę przetrwał i teraz sam sobie musi poradzić. Las niedaleko więc ma pole do popisu, o wiele bezpieczniejszy tam będzie niż w mieście.
Nie wiedziałem, że tak wcześnie się obudzi, noce jeszcze bardzo chłodne, po cichu liczyłem na koniec marca, bo wg prognoz ma być ok.18-20st na plusie.
Tak zakończyła się moja całkowicie przypadkowa, przygoda z jeżem. Myślałem, że zjednoczymy siły w walce ze ślimakami a zostałem sam na placu boju.
Pozdrawiam z optymizmem, już wiosennie.
coraz wyżej