aniula89 pisze:
Tak, korzonki poobcinałam, bo było troszkę złych.
Co Twoim zdaniem oznacza stwierdzenie złe korzonki? O co Ci dokładnie chodzi?
Podejrzewam, że chodzi ci o suche korzenie - no chyba że się mylę. Powiem tak, owszem odcina się je, ale bez przesady, nie musisz tego robić, no chyba, że akurat przesadzasz roślinę do nowego podłoża i do odrobinę większej doniczki to przy okazji suche i puste korzonki można powycinać. Natomiast jeśli takowego zabiegu nie masz zamiaru wykonywać, to nic się roślinie nie stanie z kilkoma suchymi korzonkami.
Skoro już powycinałaś korzenie, to teraz musisz liczyć się z tym że storczyk może podupaść na zdrowiu i odchoruje ten zabieg. Storczyk często umie poradzić sobie sam, więc nie trzeba ciągle koło niego skakać, bo przesadną troską można jeszcze bardziej zaszkodzić.
Teraz musisz się uzbroić w cierpliwość i dać czas roślinie a na pewno wszystko będzie dobrze. Powodzenia