Myślę, że tu tkwi przyczyna Twojego niepowodzenia.

Przypomniałaś mi o nim, a tym roku nie posiałam, ale pewnie wrócę o niego bo mi smakował... Prowadziłaś go w formie zwisającej? Ja kiedyś chyba za małą donicę mu dałam i wtedy słabo owocował.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Elu całkiem możliwe, ale jakoś nie chce mi się dochodzić przyczyny, bo nie mam ochoty ich hodować w kolejnych latach. To była tylko próba, sama się przekonałam że pomidory nie dla mnie.

_________________
Efekt forumowej zarazy, czyli wszystko co mam w doniczkach 2

Kaktusowe parapety.

Drzewa, krzaki i reszta zbieraniny.

Sprzedam nadwyżki, zamienię.

Pozdrawiam Agnieszka

Zauważ ,że było nietypowe lato jak na nasze szerokości.
W tym roku też spróbowałem ale się nie zrażam pomimo tego ,że jeszcze teraz zbieram pojedyncze pomidorki - no ale też o miesiąc za późno wysadzone.

U mnie z początkiem czerwca grad załatwił ponad 30 odmian i z tego co się uratowało około 10% i z tego co uzupełniłem rezerwą która w normalnych warunkach poszła by na kompost, a w tej chwili rośnie potężna pomidorowa armia.
W sumie to mam 4-5 odmian, nawet z wymieszanymi etykietami ale z tego co rośnie to jestem nawet zadowolony. O cały miesiąc spóźnione. Czerwone np. w kształcie sopla mają 12 cm.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

I liście zdrowe ale trochę wody musiałeś pod nie wylać?

Mnie się udało rozmnożyć koralikowe i gruszkowe ale typu cherry.
W przyszłości wielkich odmian nie będę prowadził - brak warunków chociaż słoneczko kusi ,jak już pisałem wcześniej - temat u mnie zamknięty chyba ,że kiedyś znajdę trochę miejsca i z ciekawości wysadzę jakieś odmiany dziwaczne ,i trudno osiągalne w handlu aczkolwiek najbardziej smakuje mi Lima...

Eksperyment pomidorożercy
W sierpniu wysiałam parę nasionek pomidorka koktailowego - żółty (z tegorocznych owoców). Pomyślałam, że skoro rósł w doniczce na tarasie, to będę próbować czy coś urośnie na parapecie... To odmiana samokończąca.
Nie zamierzam go doświetlać, na razie są pierwsze kwiatuszki.
Czy ktoś próbował z uprawą w tym okresie?

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Elu jestem ciekawa.Dlaczego niby nie.
Dobry pomysl.

_________________
Serdecznie pozdrawiam.Ewa
Nie mam Polskich liter.

Parapety i nie tylko.
W rajskim ogrodzie Ewy.
Ww rajskim ogrodzie Ewy 2
Troche egzotyki

Elu, na słonecznym parapecie jak najbardziej.
Możesz także próbować pomóc przy zapylaniu, a jak będą już zawiązane owoce to zostaw tylko dwie sztuki - przynajmniej ja tak bym zrobił.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Elu
Nie wpadłabym na taki pomysł, chociaż w zamyśle jak najbardziej pozytywny

_________________
Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? - Douglas Adams
Byłoby miło

Ciasny, ale własny: część IV
Moje doniczkowce: część 2

Witam ,
u mnie szklarenka rozpoczyna działać jak pomieszczenie ochronne, ale pomidory jeszcze nie zmarzły ( a w nocy było -3) .
Stosuje taką zasadę ,że po zakwitnięciu 5 grona ,redukuje kolejne przyrosty i tym sposobem kieruje wszelkie siły roślin do pozostawionych nielicznych gron już zawiązanych .
A reszta zależy od pogody,jak widać czasami udaje się jeść własne do listopada - ale nie zawsze!!!
Produkcja sierpniowa bez słońca lub sztucznego naświetlenia jesienią ,jest ryzykowna - ale zabawa i owszem - zawsze może nas spotkać niespodzianka. I tego Ci życzę Elu.
pozdrawiam janek

_________________
http://ogrodtygrzyka.pl/ Blog ogrodniczy faceta z pasją