Jakiś czas temu przelałam marantę. Zamoczył się również koszyk w którym ona stała. Pojawiła się pleśń na powierzchni ziemi. Usunęłam ją, również postawiłam w przewiwnym miejscu żeby wyschła i wysuszyłam koszy, ale niestety dzisiaj odkryłam znowu że pleśń wróciła. Czy powinnam coś jeszcze wykorzystać jakies domowe sposoby czy kupić jakieś środki. Doradźcie proszę.
Pozdrawiam,
Milena

Zastosuj środek grzybobójczy.

U mnie też się to dzieje i wydaje mi się, że to zależy od rodzaju podłoża. Może powinnaś zmienić ziemię na bardziej torfową i podlewać wtedy rzadziej? Pozdrawiam :)

Właśnie przesadziłam go. Mam nadzieję, że nie przechoruje tego bo zaczął już dość intensywnie rosnąć. Wzięłam go też niżej pod oko i będę obserwować
pzdr,
M

Ja w tym roku zauważyłam, że jak przesadziłam kwiaty to pojawiła się pleśn. Oznacza, to, ze jest ziemia zbyt kwaśna. Wymienić calkowicie ziemie i podlewać umiarkowanie okolo miesiaca.Wszystko wróci do normy, ale częste podlewanie jest też czestym powodem pleśni.

1. Można zastosować środek grzybobójczy, wtedy pleśń nie tknie korzonków roślinki np. Amistar.
2. Ewentualnie przesusz wierzchnią warstwę ziemi, podlewaj tylko do spodka.
3. Lub wymień całą ziemię (doniczkę też, na pewno nie zaszkodzi) i podlewaj tylko miękką wodą.

Ja ten problem rozwiązałam następująco:
wyrzuciłam wierzchnią warstwę z pleśnią, na spód doniczki wsypałam keramzyt, następnie ziemię, wsadziłam kwiatka i wierzchnią warstwę obsypałam białym grysikiem. Do tego podlewam nieco rzadziej.
Powodzenia życzę.

Edytuję swój post.
Do powyższego powinnam dopisać na końcu: i wystawiłam na balkon. No i tam rzeczywiście nic nie pleśnieje. Gdy umieściłam kwiatka w domu BACH! po upływie doby pokazała się pleśń! Jak ponownie wystawiłam na balkon - problem zniknął.
Mierząc poziom wilgotności wyszło, że na balkonie jest on niższy niż w mieszkaniu, wiec przypuszczam, że stąd ta pleśń.

_________________
Staram się !

a skrzydłokwiat wcale nie jest taki łatwy w uprawie !