Witam, mój storczyk wypuścił jakiś czas temu dwa pędy, z którymi dzieje się jednak coś niedobrego (tak myślę)... oprócz dwóch pędów, w tym samym czasie wypuścił też dwa nowe liście i korzeń - może ma to jakieś znaczenie... zauważyłam też, że czasami latają wokół niego maleńkie owady.
załączam zdjęcie.
proszę o pomoc co mogę zrobić żeby go nie zmarnować

Gdzie usycha?
Masz normalny przyrost wręcz idealny!
Od czasu do czasu muszki w kuchni u mnie też latają bo jest ciepło.
Kup do gniazdka ultradźwięki to powinny zniknąć.
Natomiast storczykowi zadaj pałeczkę odżywki (specjalne dla storczyków) aby rozkwitł.

Zdjęcie trochę nieostre, ale jak dla mnie to wygląda jakby wszystkie oczka oprócz trzech najmłodszych były uschnięte...

To, co koło niego lata, to są takie malutkie czarne muszki? Jeśli tak, to są ziemiórki - paskudny szkodnik, ich larwy zjadają korzenie roślinkom. Kup w sklepie ogrodniczym żółte lepy i wstaw do doniczki ze storczykiem - i też do doniczek z innymi kwiatami, jakie masz.

Jeżeli w tym samym czasie, co pęd kwiatowy, wypuścił też nowego liścia, to może być też powodem powolnego wzrostu - zamiast skupić siły na jednej rzeczy, chce robić kilka na raz i takie efekty...

Dobrze by było, gdybyś wrzuciła też zdjęcie korzeni, żeby można było ocenić ich stan - i napisała, jak często i czym je podlewasz/nawozisz.

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

Dziękuję za odpowiedź. Dokładnie o to mi chodziło tylko źle się wyraziłam... otóż właśnie te oczka mi uschły i nie wiem co może być powodem... czy jest jakaś szansa, że ten pęd zakwitnie ?

te małe muszki są maleńkie, czarne i trzymają się tylko tego storczyka, mam jeszcze jednego w tym pomieszczeniu i wydaje mi się, że jest ok.

odnośnie zdjęcia korzeni będzie cięzko bo we wrześniu musiałam go przesadzić ze względu na ciągle mokre podłoże i teraz prawie wcale ich nie widać, a doniczka ma lekko niebieskie zabarwienie. Podlewam go jak widzę już wilgoci a kermazyt na dnie osłonki jest suchy - wychodzi ok 1 - 1,5 tygodnia. Stosuję nawóz z florovitu co 2-3 podlewanie.

Wygodniej jest utrzymać 2-3mm wody w osłonce a wydłużyć okres bez podlewania no ale jest to zależne od temp. zew. ,exp. i wilgotności.
To już samemu trzeba dopasować.

Gdzie stoi? Może ma za mało światła teraz? Jaką wodą go podlewasz?
Przejrzyj skład nawozu, zimowy powinien mieć mniej azotu. Jaka jest temperatura?

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

wydaje mi się, że ze światłem ok - mam go w południowym pokoju, w okresie jesienno-zimowym stoi na parapecie. Podlewam wodą z kranu ale odstaną, od zawsze go tak podlewam i co jakiś czas kwitł, pierwszy raz coś takiego się stało. Nawóz ma 3% azotu całkowitego. Temperatura w pokoju ok 25 st, wietrzony codziennie a obok kwiatka stoi podstawka z mokrym kermazytem.

Myślę, że to było jakieś czasowe zakłócenie rytmu i nic złego się nie dzieje.
Podczas wietrzenia uważaj by nie dostał się w zimne powietrze.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Najwygodniejsze są pałeczki lub w płynie ale zimowy - wybitnie zimowy nawóz ,może być uniwersalny - często but. oznaczana na kolor rudy lub brązowy.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi