Witam
Od dzisiaj rozpocząłem eksperyment w uprawie paproci domowej (swoją drogą, ktoś wie jak się fachowo nazywa moja roślinka?).
Dotychczas uprawa paproci mi średnio wychodziła - wolny wzrost, zasychanie końcówek liści itd. Postanowiłem dokonaj zmiany, bazując na doświadczeniach innych ludzi . Przesadziłem paprotkę do nowej donicy, trochę większej. Usunąłem wszystkie uschnięte liście i wąsy, a było tego sporo (80 %) Na spód dałem warstwę keramzytu oraz kilka cm nowej ziemi, specjalnie do paproci.
Ponieważ zawiera ona nawóz startowy, to dopiero po miesiącu będę nawoził.
Mam zamiar podlewać tylko wodą destylowaną, gdyż ta miejska jest twarda i zasadowa, a takiej podobno nie lubią paprocie. Mieszkam w bloku i powietrze jest dość suche, zwłaszcza zimą, to będę zraszał co drugi dzień, też destylówką.
Co sądzicie o moim pomyśle. Będę się starał dzielić, jakie są wzrosty paproci. Na razie ma jeden nowy przyrost.