U mnie ogórki tylko egzotyczne
W tym roku królują włoskie, uwielbiane w USA carosello-gatunkowo przynależne do melonów ale wyselekcjonowane do jedzenia jako ogórki(nazywane ogórkami melonowymi).Młodziutkie są niezwykle delikatne, kruche,czasami słodkawe, dość podobne w smaku do ogórka, nie powodują dolegliwości gastrycznych tak jak normalny ogórek(u osób mających takie problemy).
Ogórek dziki Maxixe
Carosello Round Massafrese rosną już na nasienie-te są bardzo dobre w formie młodocianej.
4 odmiany Armenian osiągają powoli mega rozmiary-po zbiorze na nasienie przerabiam wszystkie ogórkowate na sałatki,marynaty,kiszone..
Carosello z Apulia
Afrykański Poona Khera Mosaic- oczywiście w rozmiarze już na nasienie, jednak jak wiele tych pierwotnych odmian nawet tak starych miąższ jest całkowicie jadalny i często smaczny gdy nasze są już kwaśne i gąbczaste.....
Ja z tych starych właśnie robię marynowane sałatki, kiszę w kawałeczkach, marynuję..
Japoński sałatkowy-w sumie nie różni się od naszych oprócz białej skórki.
Japoński Schikaze(czy jakoś tak,mogłam troszkę pomylić pisownie jeszcze wszystkich nowych odmian nie pamiętam) -niezwykle kolczasty-ale nie tak jak nasze-nic tu w palce nie wchodzi i nie kłuje, skórka jest delikatna i nie wymaga obierania a sam ogórek też jest bardzo delikatny i smaczny.Rosną olbrzymie...
Biały White Angel-smaczny,słodkawy,nie wodnisty, bardzo plenny.
Red Hmong-podobny do ogórków himalajskich Sikkim i Himangi, ale większy i bardziej mozaikowy.
Reszta kiedy indziej, mam w tym roku kilkadziesiąt odmian