Józefie ja dodatkowo w koło oczka mam rozłożone tafle styropianu ale tylko dlatego że moje oczko jest murowane, a wiem co lód potrafi
Co do chemii to już się ograniczam, ale początki były trudne nawet perhydrol lałem na glony. Obecnie tylko czasami właśnie wspomniany nadmanganian potasu i czasami rywanol, roślinność zasilam florowitem, pół litra na oczko nie zaszkodzi.
Wspominałem o chorobie ryb, ale to podyktowane było bezmyślnością i wpuszczeniem do oczka ryb kupionych na targu / kupione były do konsumpcji / a widocznie były czymś zarażone
ale już 2 lata jest spoko.