Dzis jeszcze opowiesc o jednym, bardzo szczegolnym miejscu.
Przepraszam, bo bedzie emocjonalnie i troszke wynurzeniowo.
Od pierwszej chwili, kiedy pobyt w Portugalii ''stal sie cialem'', wiedzielismy, ze tam pojedziemy. Pierwsze dni naszego pobytu, obdarowaly nas temperaturami prawie 30 stopni, no i oczywiscie, wciagnela nas adrenalina zwiazana z urwiskami.
Ale nastala sobota a wraz z nia, zimno, troche deszczowo, troche mzawkowo i ogolnie malo sympatycznie. Ale dla nas, to byl super czas. Bo dawal wytchnieie od upalow. I byl to najlepszy czas na wyjazd z Sintry bo dawal nadzieje, ze ze wzgledu na pogode, ludzi bedzie malo.
Wycieczka przyniosla nie tylko przezycia duchowe, ale i widze praktyczna, ktora sie z wami podziele na koncu, bo caly czas wierze, ze ktos sie pokusi sam Sintre zobaczyc i urwiskami powspinac.
Teraz jednak.....
Załącznik:
20160528_123743.jpg [ 140.32 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Załącznik:
20160528_124311.jpg [ 221.08 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Załącznik:
20160528_123426.jpg [ 172.29 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Wiecie juz, prawda ?? Tak, to Fatima...
W Fatimie, mielismy okazje uczestniczyc w radosnym wydarzeniu;
Załącznik:
20160528_125345.jpg [ 135.31 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Super, nie ? Uroczystosc odbywala sie w ''starej bazylice''. ( przepraszam, ze tak nazwalam ten kosciol. Zaraz wytlumacze. dlaczego.)
Powiem szczerze, ze pierwsze, co nas niezwykle uderzylo, to skromnosc. Gdybysmy prownali pare nowozencow i ich gosci, do polskich weselnikow, to moglibysmy powiediec, ze to chyba musza byc ubodzy ludzie. Zero dekoltow, odkrytych ramion, rewii mody itd.
Skromnosc. W stroju, wystroju kosciola, ceremonii. Bardzo nas to chwycilo za serce. Usiedlismy wraz z rodzina Mlodych, bo chcielismy uczestniczyc we mszy. Nie spodziewalismy sie, ze po mszy, goscie, chwyca nas pod rece i powioda ku Mlodym, ktorzy stali przy oltarzu, przyjmujac zyczenia i gratulacje od weselnikow. Nie wiemy, kim dla Mlodych byli ludzie, ktorzy nas ze soba powiedli ku oltarzowi, ale doszlo nawet do tego, ze po zlozeniu zyczen, zostalismy ustawieni do zdjecia z Mlodymi. Ciekawe, czy zachowali te fotke ??
A jesli o skromnosci...Cala bazylika jest niezwykle skromna w wystroju.
Jakie zlocenia....Jakie malowidla...Jakie wota...Zapomnijcie. Wiem, ze niejeden wiejski kosciol w Polsce, prezentuje sie jak ''Zloty Dom'' w porownaniu z bazylika.
Załącznik:
20160528_130149.jpg [ 117.04 KiB | Przeglądany 498 razy ]
...i chyba wiemy dlaczego...
Bo w bazylice zaskoczylo nas to, ze w oltarzu wcale nie znajdowal sie wizerunek Matki Bozej, jak mozna by bylo oczekiwac.
Wizerunek znajdowal sie na zewnatrz bazyliki, w tym przeszklonym budynku, tam, gdzie widzicie skupisko wiernych;
Załącznik:
20160528_124833.jpg [ 158.67 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Stworzyslismy sobie teorie ze, ''opiekunowie'' bazyliki w Fatimie, wpadli na - sluszny zreszta - pomysl, co by Maryji w kosciele nie zamykac.
Ona tam jest dla wszystkich. Plac jest ogromny, czesto zapelniony po brzegi pielgrzymami. Nie wszyscy pielgrzymi mieliby szanse wejsc do kosciola. A kazdy chcialby byc jak najblizej Matki Bozej. Dlatego ''wypuszczono'' Matke Boza na zewnatrz. Malenka kapliczka ze szkla, ochrania wizerunek Matki Bozej o oltarz, przy ktorym co godzine odprawiane jest nabozenstwo. Rowniez przez innych ksiezy, przybylych z grupa pielgrzymow. Szklane sciany kaplicy, umozliwiaja to, ze z kazdej strony, zarowno oltarz jak i Matka Boza, sa dla wszystkich widoczne.
Widzielismy patnikow ( mialo byc ''a'' z ogonkiem, ale nie mam polskich znakow ) ktorzy na poczatku tego gigantycznego placu, klekali na sciezke i z rozancem w reku, modlac sie, szli na kolanach do Maryji.
Niektorzy zakladali specjalne ochraniacze na kolana. Mi szczegolnie zapadl w serce mlody czlowiek, wydaje mi sie, ze ok 30-stki. Byl w podkoszulku i krotkich spodenkach. Widzialam go, jak uklakl na poczatku tej ''sciezki patnika'' i z roznacem w reku, na kolanach szedl w strone tej przeszklonej kaplicy. Spojrzcie na zdjecia. Wyobrazacie sobie, jak to odleglosc ?? Wyobrazacie sobie, co on czul w kolanach, po 10 metrach ? A szedl dalej. Owszem, przystawal co kawalek, przysiadal na pietach, spuszczal glowe w modlitwie i znow ruszal dalej. Kiedy doszedl do przeszklonej kaplicy - uwierzcie mi - obszedl ja najpierw dookola, potem wszedl do srodka, potem sie pomodlil przed oltarzem, potem - caly czas na kolanach - wyszedl z kaplicy na zewnatrz i dopiero wowczas wstal....
Mlody Czlowieku z Fatimy....
Dla mnie jestes wzorem. Nie zapomne cie.
Nie wiedzielismy dokladnie, co ma sie odbyc na placu, czy w bazylice, ale cos chyba musialo byc zaplanowane, bo na placu zaczely sie zbierac poczty sztandarowe.
Załącznik:
20160528_135056.jpg [ 177.6 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Uzalismy, ze to najwyzszy czas, udac sie do Domu Modlitwy, polozonego vis a'vis bazyliki, ale dajacego szanse na odrobine ciszy i skupienia;
Załącznik:
20160528_135845.jpg [ 116.76 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Potem jeszcze wrocilismy na plac, bo idac za przykladem innych chcielismy zapalic swiece dziekczynne.
Za przeszklona kaplica, byly poustawiane rzedy stolow, na ktorych lezaly swiece. Roznej wielkosci. Ale prawdziwe. Woskowe. Przy kazdym stole kartka z wypisana cena. Rozna w zaleznosci od wielkosci...Widzielismy, jak niektorzy pielgrzymi przybywali na plac juz z wlasnymi swiecami. Niektore wielkosci mnie !!
Dookola przeszklonej kaplicy, zbudowane zostaly jakby koryta, na ktorych stawialo sie zapalone swiece. Przynajmniej takie bylo zalozenie.
Praktyka wygladala tak, ze stopiony wosk, plonal zywym ogniem w owym korycie, wytwarzajac taka temperature, ze niektorzy nie podchodzili nawet do koryta, a jedynie wrzucali tam swoje swiece, nie chcac ryzykowac poparzenia, badz zajecia odziezy od ognia.
Załącznik:
20160528_134357.jpg [ 99.44 KiB | Przeglądany 498 razy ]
Przejezdzajac przez miasteczko, nie da sie nie przejechac przez TO rondo.
Kiedy my tam bylismy, rondo bylo w trakcie robot zwiazanych z przebudowa. Niestety, nie udalo sie nam zrobic lepszego zdjecia;