dkf385 pisze:
To one rosły na leżąco?
właściwie tak - ten mniejszy w pozycji półleżącej, oparty o kąt okna a ten większy, przechylił się, korzenie miał na wierzchu bo wysunął się z resztek podłoża i leżał na nim ... dramatycznie to wyglądało .... mam nadzieję, że będzie teraz dobrze.
Karolinko, mnie też trudno jest ciąć, ale wiem, że to jedyna droga aby osiągnąć efekt i wizualny i zdrowotny dla rośliny - bardzo je przepraszałam, jak je cięłam i tłumaczyłam, dlaczego to robię - zawsze rozmawiam z roślinami i wiem, że one doskonale odczytują nasze emocje - to tylko my czasem zupełnie ich nie rozumiemy!