Tak, wiem, że z tych dwuzarodkowych ten mniejszy jest niejako klonem matki i wcześniej kwitnie. Tylko nie wiem które to były i czy któryś z tych co mam teraz jest tym mniejszym braciszkiem, bo porozsadzałam je pojedynczo nie zaznaczając... Chociaż szczerze mówiąc jakoś do szczepienia na razie mi nie spieszno, cieszy mnie zieleń listków. Może kiedyś się zdecyduję.
Kurcza, a u mnie leży parę nasion ze zjedzonej, chyba posieję. Dziś dowiedziałam się od was ciekawej rzeczy o tych dwuzarodkowych, może i u mnie wzejdzie coś takiego..
Dla zainteresowanych wysiewami polecam przeczytanie artykułu o Cytrusach z nasiona
Znam doskonale tę stronę i ten artykuł, ale dzięki za odświeżenie wiedzy. Ja miałam wiele wielozarodkowych nasion z kalamondyny i może któreś z tych co mam są tymi klonami, a więc zakwitną mi za parę lat. Ale byłaby niespodzianka.
Owoce miała w czasach świetności w sklepie, zanim zjedli je klienci. Stała cały sezon i przecenili drzewko, kupiłam i tylko liście gubi zimą, latem odrabia-po wyniesieniu z domu. Teraz się zastanawiam czy jeszcze nawozić?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników