Zdecydowałam się pomimo kwitnienia przesadzić tego storczyka, którego dostałam na urodziny, a w którym zauważyłam te małe żyjątka... bo nie dość, że robaki to liście zaczęły mu się marszczyć...
Po wyjęciu z doniczki i dobraniu się do korzeni odkryłam, że w środku korzeni pod trzonem storczyka umiejscowiona jest jakaś gąbka!...wywaliłam ja całą...to najpewniej dlatego ten storczyk tak wolno mi wysychał...o wiele wolniej od pozostałych (zastanawiałam się dlaczego właśnie, a to najpewniej przez ta gąbkę-przecież gąbka trzyma wodę...moje 3 pozostałe storczyki na pewno jej nie mają bo szybciej wysycha im podłoże. W środku tej gąbki też były korzenie i one zrobiły się żółte - wypłukałam dokładnie korzenie pod wodą, żeby pozbyć się tych robali, żółte korzenie poucinałam, zasypałam cynamonem i wsadziłam do nowego podłoża i nowej doniczki. Tylko nie uciełąm mu pędów kwiatowych bo mi szkoda...moje pytanie w związku z tym - czy uciąć mu te pędy kwiatowe??? - ma 2 pędy. I przez ile czasu go nie podlewać po tym przesadzeniu? Niestety liście ma bardzo pomarszczone - gorzej niż przed tym przesadzeniem...
Mam nadzieję, że go uratuję, chociaż już jednego storczyka kiedyś z tymi robalami już straciłam - pomimo przesadzenia i tak mi padł
A jeszcze zauważyłam te robale w kolejnym storczyku! Jestem zrozpaczona!!
. Natychmiast sprawdziłam czy pozostałe 2 ich też nie mają - na szczęście nie... ale z czego one się biorą?
Tego drugiego storczyka, w którym są robaki to już nie przesadzałam, bo on też mi kwitnie i stan liści jest dobry - nie są pomarszczone, tylko zrobiłam tak jak mi radziliście i zanurzyłam go w wodzie - całą doniczkę, tak że wierzchnie podłoże wypłynęło z doniczki (potem je wsadziłam na miejsce). Zrobiłam tak 2 razy bo po razie wymieniłam wodę i drugi raz go zanurzyłam. Przy kolejnym podlewaniu sprawdzę czy to dało jakiś efekt - te robaki widać od razu przy podlewaniu bo wyłażą z podłoża. Bardzo Was proszę o odpowiedź!