Witajcie! Jestem w posiadaniu drzewka laurowego, które ostatnimi czasu zapadło w nieznane mi jeszcze choróbska. Drzewko ma około 2 lat i zaraz po zakupie zauważyłem, że jest zaatakowane przez tarczniki. Na szczęście udało mi się pozbyć szkodniki i po tym przesadziłem wiosną drzewko do większej doniczki. Przez 2 miesiące drzewko kwitło bardzo ładnie. Nagle liście zaczęły wysychać zaczynając od czubka i odpadać. Znajomy poradził mi aby dodawać do ziemi fusy z herbaty co najprawdopodobniej okazało się przyczyną aktualnych dolegliwości. Zauważyłem, że w ziemi pojawiła się pleśń, więc wymieniłem wierzchnią część tej ziemi na nową. Niestety ale od tego czasu nowe liście już nie kwitną, a na obecnych zaczął pojawiać się meszek na nasadzie liściowej i nerwie głównym części liści. Dodatkowo na kilku liściach pojawiły się brązowe przebarwienia. Przyglądając się ziemi zauważyłem biały osad, którego wcześniej nie było.
Zdjęcia dostępne są pod tym linkiem:
https://picasaweb.google.com/101422392157784026899/LaurusNobilis?authuser=0&feat=directlinkDrzewko znajduje się pokoju o dobrym naświetleniu, daleko od grzejnika oraz drzwi balkonowych ale pokój jest regularnie wietrzony. Aktualnie z racji pory zimowej jest ono podlewane raz na 4 dni.
Będę bardzo wdzięczny za porady.
Pozdrawiam.