Szanse są jak najbardziej, ja sama odratowałam storczyka który nie miał już ani kawałeczka zdrowego korzonka, więc się da.
Musisz tylko uzbroić się w cierpliwość, bo może sporo potrwać zanim wypuści nowy korzonek, w międzyczasie może wyglądać brzydko, z pomarszczonymi i oklapłymi liśćmi. Pamiętaj o tym, żeby podłoże było stale wilgotne, najlepiej często je zraszaj. Nie dawałabym go jednak na słońce, bo będzie za szybko tracił wodę. Obetnij mu też pędy kwiatowe, żeby nie tracił energii na nie i wszystkie siły skupiał na tworzeniu nowych korzonków. Powodzenia!