Składniki:
· 5 kg winogron
· 1 i ¼ kg cukru
· Kilka goździków
· 2 płaskie łyżeczki kwasku cytrynowego
· Żelfix w proporcji podanej na opakowaniu i odpowiedniej do ilości winogron.
Winogrona obrać, umyć, zasypać cukrem i odstawić na noc. Podgrzewać na małym ogniu, aż cukier się rozpuści, winogrona puszczą sok i rozpadną się. Dodać goździki (ilość w zależności od upodobań). Smażyć, aż nieco zgęstnieją, dodać żelfix. Wypływające pestki można zebrać z powierzchni. Pod koniec dodać kwasek cytrynowy. Przelać konfiturę do słoiczków, od razu zakręcać i ustawiać do góry dnem.
Jest to cytat ze strony fritti e forno
--------------------------------------------------------
Byłbym troszeczkę niepocieszony aby mając swój surowiec na tego typu przetwory tego przepisu nie wykorzystać.
Na pierwszy ogień tego materiału mam kilogram.
Owoce obrane, umyte i zasypane cukrem w ilości 1 i 1/2 szklanki.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

ciekawa jestem smaku

_________________
pozdrawiam
Ania

moje zielone królestwo II
[Tajemniczy ogród Ani cz. II
Anglia moimi oczami

Smak konfitury będzie zależał od odmiany winogron i od dodanych dodatków.
W moim przypadku tutaj jest po troszku owoców odmiany Wołch i Sfinks.
Obie odmiany są bardzo smaczne, ale trzeba też pomału robić zapasy na zimę. Zobaczymy co z tego wyjdzie?

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Ty zobacz, my nie ;( z kupnych to nie będzie to samo

_________________
pozdrawiam
Ania

moje zielone królestwo II
[Tajemniczy ogród Ani cz. II
Anglia moimi oczami

Ja ze swej strony życzę smacznego.Przyznam, ze nigdy własnych konfitur z winogron nie jadłem u nikogo, chyba są mało popularne. Najczęściej to wino pijałem a smaki przeróżne.Tak jak piszesz wszystko od odmiany zależy.No to przetwarzaj pozdrawiam.

_________________
Są ludzie z duszą zrzędną, przez ta­kich kwiaty więdną. Sztaudynger
________
Mirek

Właściwie to chyba będzie raczej marmolada albo galaretka, nie konfitura? Jakoś tak mam zakodowane, że konfitura to owoce przesmażone (całe w wypadku małych lub kawałki, gdy duże) w bardzo słodkim syropie cukrowym, nie rozpadające się. Choć kojarzę, że czasami stosuje się hasło "konfitura" dla każdego typu przetworów z owoców. Notabene taką prawdziwą konfiturę to zdarzyło mi się jeść parę razy w życiu, w rodzinach bardzo hołdujących tradycjom kulinarnym*. Sama robię tylko dżemy, marmolady i galaretki.

B.
*Tradycja rzecz jasna odżegnałaby się od żelfixu jak diabeł od święconej wody

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Basiu, jeszcze wszystko przede mną.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Liczę na sprawozdanie z degustacji. Również fotograficzne

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Podsumowując całe zamieszanie dopowiem że finalnego wyrobu wyszło 600g. W końcowej fazie podgrzewania zaprawiłem blender do pracy i teraz po wystudzeniu widzę konsystencję płynnego gęstego miodu. Smakowo co mi zostało w pamięci podczas mieszania tak jak by troszeczkę za słodki.
Następne próby będą modyfikowane z nastawieniem się na taką miksturą do zalewania całych owoców.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

cześć-czyli masz dość spory ubytek.Dwa słoiczki swojego dżemu Ci wyszły.A pewnie jeszcze ze 2 godziny przyjemności stania przy garnku czy krócej?
Frajdę miałeś i teraz tylko się delektować-to nic ze za słodki chleb nie jest słodki to się zrównoważy.


-------------------------
Pozdrawiam serdecznie

_________________
Są ludzie z duszą zrzędną, przez ta­kich kwiaty więdną. Sztaudynger
________
Mirek