Lockii akurat ma wiosnę od miesiąca bo ją podświetlam, jednak młode sadzonki muszą mieć pomoc, zupełnie inaczej rosną. Strasznie się tej hoyki bałam bo nie wiedziałam jaką chęć do ukorzeniania będzie miała a podobała mi się nieziemsko. Sukcesu jeszcze nie trąbię, zobaczymy jak będzie się zachowywała w normalnych warunkach