Po raz trzeci wysiałam Jatrophę curcas
naprawdę się zaparłam
i zrobiłam eksperyment z Jatropha multifida, ponieważ nie puszczała listków, ani bocznych pędów a długa była jak kij od szczotki przecięłam ja w połowie, wierzchołek wsadziłam do osobnej doniczki(czubek mu zielenieje) a pozostała część łodygi, zabezpieczona w miejscu cięcia cynamonem, została w starej doniczce. Obie stoją pod folią w ogrodzie - dziś zobaczyłam maleńką, zieloną wypustkę w połowie pozostawionej łodygi
nic nie ruszam i za bardzo jeszcze się nie cieszę, ale nadzieję mam - tym bardziej, że to jatropha wyhodowana z nasionka ...
Basiu, a jak Twoje wysiewy?