witam,
mam problem ze swoimi kaktusami- miałam ich prawie 20 sztuk, ale ostatnio połowy musiałam się pozbyć. Z jednej strony odnosiłam wrażenie, jakby miały za dużo wody (choć ziemia zazwyczaj była sucha), bo widoczne było gnicie od dołu kaktusa, z drugiej strony niektóre wyglądały jakby usychały- nabierały szaro-brązowego koloru i "chudły". Kolejna sprawa- to pojawianie się białych plamek- jakby pleśni albo czegoś w rodzaju małych kuleczek waty, następny objaw: dla mnie przypomina osadzanie się kamienia, np od złej wody, no i ostatni mój problem- nigdy mi same z siebie nie zakwitły:( stoją wciąż w tym samym miejscu- na parapecie od strony zachodniej, mają cały czas jasno, podlewane wszystkie tak samo- choć nie jestem w stanie określić jak często- czy raz na 2 tyg, częściej czy może nie...bo robię to tak jak mi się przypomina...
może ktoś ma dla mnie rady
bardzo lubię kaktusy i nie chciałabym pozbywać się tych, które mi pozostały...
no i czy na wierzchu ziemi mogę nasypać np jakiś piasek, czy drobne kamyki, lub coś w tym rodzaju?
z góry dziękuję za pomoc
pozdrawiam