Witam, od razu przepraszam, jeśli zrobiłam lub robię, coś nie tak na forum, gdyż jestem dopiero początkująca, a zależało mi szybko na Waszej opinii
Obiecuję się więc dokładniej zapoznać z istniejącymi tu zasadami. Tymczasem do rzeczy. Już jakieś pół roku mam kwitnącego kaktusa. Jest niewielkich rozmiarów, nie zdążył jeszcze urosnąć. Jakiś miesiąc temu zaczęłam spostrzegać dziwne objawy gnicia które zaczęły mnie niepokoić. Zdziwiło mnie to gdyż podlewałam go rzadko, jakieś raz na tydzień/ półtora tygodnia, a ziemia przy tym jest bardzo sucha... Najpierw zaczął gnić kwiat, zwijał się i robił się coraz bardziej bordowy.. później przeszło to na łodygę. Kilka razy go przesadzałam, m.in sprawdzić czy zaczęło się to może od korzenia.. okazuje się że korzeń jest w dużo lepszym stanie niż górna część kaktusa.. Pojawiły się także małe białe plamki widoczne na zdjęciach. Mam jeszcze kilka innych kaktusów, które pielęgnuje tak samo (czasem dodaję niewielkie ilości nawozu) i wszystko jest dobrze. Nawet bardzo mi się rozrosły.. Natomiast ten jest już chyba w ciężkim stanie i nie liczę, że da się go uratować. Ale jeżeli tylko wiecie co jest tego przyczyną, to mimo wszystko spróbowałabym jeszcze o niego powalczyć, aby nie popełniać więcej takich błędów na przyszłość. Jeżeli czegoś nie napisałam, a jest to istotne pytajcie, szybko odpowiem. Dołączam zdjęcia ;] Z góry dziękuję.
PS. Przepraszam za język jakim opisywałam Wam mój kaktus, jestem jeszcze bardzo niedoświadczonym hodowcą, co wynika między innymi z braku czasu. Obiecuję to nadrobić!