Witam serdecznie !
Przede wszystkim dla wszystkich forumowiczów życzenia wszelkich wspaniałości w Nowym Roku !
Właśnie trafiłam na Wasze forum i mam nadzieję na znalezienie pomocy dla mojego kwiatka.
Jest bardzo piękny, ale wciąż nękają go jakieś choroby lub żyjątka (?), Teraz po miesięcznym wyjeździe zastałam go w bardzo złym stanie. Postaram się wkleić zdjęcia, co będzie na pewno bardziej czytelne niż mój opis.









Nie wiem, czy zdjęcia właściwie obrazują problem. Pozdrawiam. Pastella.

"Trąbki Hioba" - taką kiedyś słyszałam nazwę dla tego sukulenta. Sama mam mały okaz, ale u mnie nic się nie dzieje. Mój stoi w oknie południowym i świetnie rośnie, lepiej niż w północnym (sprawdzałam). Może ma za dużo słońca i przysycha(?) Dla mnie te zdjęcia wyglądają, jakby trąbki nie zdążyły się rozwinąć i słońce je od razu przypiekło. Nie chcę jednak wprowadzać w błąd...
Pozdrawiam i wszystkiego NAJ na Nowy 2011 Rok życzę

_________________
Ziemia, słońce i woda czynią cuda...

Ja też mam takiego Hobbita (ale jest starszy i duży ) i teraz też zaczęły odpadać z niego ,,listki " ale mój to robi sobie naturalną selekcję słabszych liści (jest bardzo gęsty ), na zdjęciach widać młode dopiero rozwijające się trąbki , trzeba go też delikatnie odkurzyć i popryskać wodą i zapewne ozdrowieje.

Przypomina mi on drzewko szczęścia (szczególnie łodygi, bo liście się różnią). Mam drzewko szczęścia już od kilkunastu lat, więc na podstawie niego mogę coś powiedzieć: przede wszystkim jest to drzewko - więc traci liście na zimę i nie ma się co martwić. U mnie też teraz wysychają i opadają te listki. Nie za bardzo widzę na Twoich zdjęciach oznak pleśni czy grzyba, uważam, że jest ok. Po drugie nie lubi przelania (jak kaktus), wiec zimą należy podlewać umiarkowanie (ja swojego podlewam teraz raz na 2 tygodnie, latem raz na tydzień, chyba że są upaly afrykańskie to wówczas 2 razy w tygodniu). I generalnie preferuje okno południowe, chociaż ubiegłego lata moje drzewko zostało przypalone od słońca (pierwszy raz odkąd je hoduje tak się stało), wiec schowałam je do cienia. Proponuje na wiosnę je poprzycinać - te rośliny świetnie nadają się na bonsai:) Po przycięciu wypuszczają 2x więcej młodych listków. 2 lata temu swoje drzewko przycięłam do samych łodyg bez liści i teraz mam zieloną czuprynę Dodaje zdjęcia.

flora: Ostatni raz proszę o poprawną pisownię.

Oczywiście to też jest drzewko szczęścia ale Hobbita nie można przycinać (mnie szkoda przycinać ) bo jego trąbki zaczną się kurczyć i wtedy zaczyna chorować a piękny ze zdrowymi ,dużymi trąbkami wygląda ślicznie----przecież to jest DRZEWKO SZCZĘŚCIA to musi być piękne.

Buniu - pierwsze słyszę, że hobbitom nie służy przycinanie. Z racji tej, że jest to drzewko, to wg mnie nie ma przeciwwskazań. Poszukałam też na innych forach informacji na ten temat i użytkownicy właśnie zalecają przycinanie nawet hobbita. Chyba, że wiesz coś na ten temat z własnego doświadczenia, bo ja nie mam tego kwiatka i tylko posiłkuje się swoją wiedzą dotyczącą stricte drzewek szczęścia, które posiadam


flora: j.w.

Tak ,mam Hobbita dużego i kilka małych i właśnie z własnego doświadczenia wiem że tego Drzewka Szczęścia nie należy przycinać i formować - ja uważam że same trąbki są tak ładne że szkoda tego psuć.