Darku to na czym mamy uprawiać rośliny ?? Jak dasz to masz.

Bożeno to jednak ten świat jest mały się okazuje że sporo ludzi się zna co prawda wirtualnie ale jednak

Gnojem musisz podsypać lub gnojówką podlać bo raczej nie urośnie ale nie powinno się dyń prowadzić bezpośrednio na kompostowniku itp - oto mnie chodzi.

A co ma kompostownik do obornika lub gnojówki ?? To chyba normalne że trzeba coś podrzucić, chociaż i bez nawozu urośnie, będzie mniejsze ale eko

No cóż to 7 200 000 000 ludzi na Ziemi, prawda? A jednak !

Internet czasami ma swoje dobre strony, np DYNIE i rozdawanie nasion OLBRZYMA

_________________
BOŻENA
Hobby--Epiphyllum

Chwila bo musze sprostować. Kompostownik to u mnie to miejsce gdzie trafiają bezpośrednio resztki roślinne. Gnojówka to gnojówka czyli kupa kurzego nawozu. A ja sadze na gnojówce zmieszanej z ziemią. Dlatego pisałam że musze przygotować miejsce

_________________
tuje-mazury-i-podlasie-t13542.html pomocy. Mam krowy za siatką
zapraszam do mnie

Wszystko to wiążą bakterie z fermentacją!

Czytam bardzo ambitne odpowiedzi tyle tylko że z nich nic nie wynika.
Obornik się przykopuje jesienią lub wiosną a gnojówką się tylko podlewa rośliny, ja do tego celu używam przefermentowany pomiot kurzy. A i na kompostowniku można posadzić i też się nic nie stanie a wręcz przeciwnie.

Mnie nie chodzi o podłoże na rabatkach / grzędach tylko właśnie o kompostownik jako składowisko odpadów - już chyba żeśmy się dogadali!?
Na samym kompostowniku nie powinno się wysadzać dyniowatych.

A co to znaczy ?
Dookoła obornik ?
Moje dynie w tym roku zgineły a było ich ponad 20 , może Twój sposób bym wypróbowała , jeśli mogłabym

Dynie zasłoniły mi obornik na kompostowniku a cukinie rosły obok ale w ten sposób nie powinno się ich prowadzić bo "wyciągają" z masy najcenniejsze minerały. Wystarczy dobrze zaprawić dołki do których wysiewasz (po 3 w dołek ok.IV-V) lub je wsadzasz (po przymrozkach ok.15 V co 0,7-1 m) ,dobrze podlewając wokół - wokół kopczyków. Trzeba uważać na ślimaki i zawsze podlewać obok po ringu aby woda nie niszczyła zalążków nowego przyrostu.