Witam,
mam ją już parę ładnych lat. Niepokoją mnie usychające na liściach końce - nie wiem czym to jest spowodowane a problem się nasila. Kwiat nie stoi na bezpośrednim słońcu, podlewam go kiedy potrzeba, czasem zraszam, przeciągów też nie ma. Może za mało zraszam? Pomocy..
P.S. Czy dobrze robię odcinając wyschnięte części liścia?
Czy to na 100% jest dracena wonna? Tak mi ktoś kiedyś powiedział

Tak to Dracena wonna (Dracaena fragrans) Usychające końcówki liści to prawdopodobnie skutek niskiej wilgotności powietrza w twoim mieszkaniu.

Witaj Nataszko!!! Zimowe podlewanie Dracen musi być dopasowane do temperatury otoczenia, ponieważ przesuszone podłoże zimą jest właśnie powodem żółknięcia i zasychania końcówek liści, więc gdy masz w mieszkaniu naprawdę suche powietrze, to daj dracenie się "napić", ale bez zastoju wody przy dnie, bo mokre i zimne "stopy", to ich wróg nr 1. Jeśli dalej będą ci żółkły liście i roślina straci na atrakcyjności, możesz wiosną odciąć czubki łodyg długości 8-10 cm odcięte pędy umieszcza się w ciepłym (25oC) podłożu torfowo -piaskowym i okrywa folią. Mam jednak nadzieję, że uda Ci się ją uratować... POZDRAWIAM