karlor pisze:
Nie wiem skąd biorą się te szkodniki?
- to są dość trudne pajęczaki do całkowitego wyeliminowania, ponieważ jednocześnie występuje kilka "faz" ich rozwoju, tz. jaja, larwy i osobniki dorosłe i mają dość długi czas rozwoju, od jaj do osobników dorosłych. Ja dość długo "walczyłem z tym bardzo uciążliwym i niszczącym rośliny "dziadostwem" na moich Adenium. Pryskałem i podlewałem naprzemiennie kilkoma środkami typowymi do zwalczania przędziorków, co jednocześnie zwiększało wilgotność przy roślinach. Ja przywlokłem sobie przędziorki wraz z zakupionymi dwoma Adenium Thai socotranum. Na zakupionych roślinach nic nie było widać, a podłoże w którym przyszły od razu wymieniłem. Żałowałem, że po otrzymaniu roślin i "wywaleniu" z podłoża, nie opryskałem profilaktycznie jakimś preparatem od przędziorków. Obecnie, jak tylko mam możliwość wyniesienia roślin na obudowany balkon, jednocześnie dokonuję profilaktycznie oprysku przeciw przędziorkom.
karlor pisze:
Wydawało mi się, ze przędziorków się pozbyłem, a wczoraj zauważyłem na kilku roślinach adenium to dziadostwo.
- czeka Cię nieprzyjemna praca związana z opryskiem roślin, nie tylko tej (tych) na których pojawiły się pajęczaki, ale i stojących w pobliżu. Mimo swoich małych rozmiarów, są bardzo inwazyjne, szybko się przemieszczają, jak to robią nie zdołałem zaobserwować, ale przeżyłem to bardzo dotkliwie wraz z moimi roślinami. Masz tą przewagę, że wcześnie zaobserwowałeś ich obecność, szybciej wyeliminujesz. Wyjątkowo upodobały sobie moje Adenium.