Załącznik:
Kanna.JPG [ 123.22 KiB | Przeglądany 458 razy ]
Basiu nie mogę na razie nic o tej roślinie pisać bo nie wiem czy ją wysieję.
To znane i piękne z kwiatów pnącze ale na temat wysiewu i traktowania nasion nie wiem nic i nic nie mogę znaleźć.
Canny mają bardzo żywotne nasiona i kłącza również.Czytałam ,że zapomniane na 8 lat,wyschnięte na amen kłącza posadzono i wyrosły piękne stare odmiany.
Tegoroczne moje trzy samosiejki stoją na parapecie.Podejrzewam ,że ptak lub gryzoń je skonsumował ,zostały nadtrawione,wydalone i wiosną rozpoczęły wzrost .Z czystej ciekawości więc kilka nasion bez nadtrawiania zakopałam i oznaczyłam w gruncie .Jeśli wyjdą będzie to znaczyć ,że można je wysiać i czekać,na kwiaty bez wysilania się.Jeśli zaś nie wyjdą to trza będzie nakarmić nimi jakieś zwierzątko
Dziś kolejny dzień.Canny posadzone razem w doniczce.Razem też będą rosły w ogrodzie i zobaczymy czy wszystkie będą takie same tzn jak powielają geny z matecznych. Czytałam iż w eksperymencie takim każda była inna choć z jednej rośliny i jednego nasiennika.Moje są wzięte z torebki do ,której zbierałam nasiona.Przypadkowe,więc może być coś nawet pięknego i wręcz odwrotnie czyli brzydota.
Tempo wzrostu dużo się zwolni więc relacje też nie będą codziennie.
Na dzień dzisiejszy wyglądają tak.
Załącznik:
13.01.2017.JPG [ 63.01 KiB | Przeglądany 458 razy ]
Czubeczek lekko seledynowy.Tak jak Kasia napisała .Idą liście.
Załącznik:
13.01.2017-d.JPG [ 132.08 KiB | Przeglądany 458 razy ]
I już w doniczce na jakiś czas